Sławomir Jastrzębowski: Pan, panie Sławku Nowaku, pan się nie boi

2014-08-28 4:00

Czy w Polsce można dokonywać zmian prawa tylko po to, żeby obronić jedną osobę przed wyrokiem? Czy taką osobą wymagającą obrony jest były minister Sławomir Nowak? Ciekawe pytania….

Czy w Polsce można dokonywać zmian prawa tylko po to, żeby obronić jedną osobę przed wyrokiem? Czy taką osobą wymagającą obrony jest były minister Sławomir Nowak? Ciekawe pytania…

W przypadki wierzę przypadkowo, czyli generalnie wystrzegam się tego rodzaju wiary. Nie chce mi się więc wierzyć w przypadkowe akurat teraz dłubanie przy ustawie, która nakazuje posłom i senatorom wyszczególnianie w oświadczeniach majątkowych przedmiotów, których wartość przekracza 10 tysięcy złotych. Jeśli jakiś polityk nie wpisze swojego majątku świadomie do takiego oświadczenia, to zachodzi domniemanie, że chciał go ukryć, a zatem niekoniecznie pieniądze na niego zdobył tak całkiem legalnie.

Takie jest prawo, które ma dyscyplinować i pilnować polityków lekko podatnych na pokusy. Nie wiem, czy były minister Sławomir Nowak kiedyś z Platformy Obywatelskiej, a teraz tylko gorący sympatyk i przyjaciel przyjaciół, był podatny na pokusy. Wiem, że prokurator zarzucił mu, że z premedytacją jeden ze swoich drogich zegarków wart ponad 10 tysięcy złotych pominął w oświadczeniu.

Czytaj: Sławomir Jastrzębowski: Życzmy dobrze Sikorskiemu, niech odda pieniądze

Proces trwa i z medialnych informacji wynika, że nie wszystko idzie po myśli oskarżonego, niegdyś prominentnego polityka PO. Taki proces to kłopot dla PO. Ale od czego tęgie głowy. Więc tęgie głowy wymyśliły rzecz prostą, acz genialną: wystarczy zmienić w ustawie zapis, że wpisywać trzeba przedmioty warte powyżej 20 tysięcy złotych i już. Tu akurat prawo zadziałoby wstecz, gdyby poprawki weszły w życie przed wyrokiem. I Sławomir Nowak byłby obroniony, i Sławomir Nowak byłby uniewinniony, i mógłby powiedzieć: "O co w ogóle tyle hałasu?".

Konsekwencje dłubania przy ustawach, żeby bronić kolesiów z partii, dają wiele różnych cudownych okoliczności. Na przykład można przecież wpisać do artykułu 148 Kodeksu karnego, który karze człowieka za morderstwo, słowa "Artykułu nie stosuje się, jeśli oskarżony opłacił partyjne składki". Widzę także - po sondażach partyjnych - że w Polsce jest wielu obywateli, którzy w pełni aprobują tego typu żenujące sztuczki. Taką mamy Polskę….

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail