Sławomir Jastrzębowski

i

Autor: archiwum se.pl

Sławomir Jastrzębowski: Opłaca się siedzieć 10 lat za 27 milionów

2013-01-15 3:00

Wszyscy wiedzą, że polskie państwo jest zdegenerowane i przeżarte do cna korupcją, ale nie jest przecież głupie. Nasze służby, nasi urzędnicy doskonale wiedzą, co się w państwie dzieje. Tyle że w zdegenerowanym państwie nie są ważne proste wartości, ważne jest to, co się komuś opłaca.

Afera Amber Gold, oszukańcza piramida finansowa, która wyssała oszczędności życia 10 tysięcy Polaków, musiała opłacać się wielu osobom. 700 milionów złotych - tyle w przybliżeniu ukradziono Polakom, którzy szukali w Amber Gold za dużych, za szybkich zysków. Nie ma możliwości, żeby o takiej firmie i o jej wątpliwych podstawach prawno-finansowych nie wiedziały polskie służby. Dlaczego więc pozwoliły piramidzie na kontynuowanie działalności? Odpowiedź jest prosta. Ktoś dostawał działkę.

Pytanie, ilu było "ktosiów" i jakie brali działki? Musiały być niemałe, skoro prokuratura ustaliła, że tylko małżeństwo P. ukradło z tych pieniędzy dla siebie 27 milionów złotych. Ukradli 27 milionów całkiem legalnie, wypłacając je sobie w formie umów o dzieło. Najciekawsze jest to, że prokuratura nie wie, gdzie są te pieniądze. Majstersztyk!

Policzmy: Marcinowi P. grozi 15 lat więzienia. Teoretycznie, przyjmijmy dla naszych tu wyłącznie rozważań, że przesiedzi 10 lat. I że po wyjściu będzie mógł się cieszyć ukrytymi 27 milionami złotych. Z rachunków wynika, że za kratami co miesiąc, a tych miesięcy będzie 120, zarabiać będzie 225 tysięcy złotych. Co miesiąc! Sądzę, że wielu rodaków dałoby się osadzić w najcięższych polskich więzieniach, gdyby to gwarantowało im zarobki na poziomie prezesów banków.

Tak więc Marcin P. siedzi i jeśli dobrze ukrył pieniądze, a prokuratura ich nie znajdzie, to jakby zarabia. Za dziesięć lat będzie miał lat 39, więc nie będzie bynajmniej starcem, któremu nie chce cieszyć się życiem. Oprócz Marcina P. na Amber Gold zarabiali też inni. Ci inni, którzy - jak mówi mi życiowe doświadczenie - rozłożyli nad oszustem wielomiesięczny skuteczny parasol nietykalności, zarobili więcej. Tu właśnie jest jądro afery Amber Gold. Chciwe struktury zdegenerowanego państwa.