Sławomir Jastrzębowski

i

Autor: archiwum se.pl

Sławomir Jastrzębowski: Mam receptę, jak uzdrowić kraj: niech płacą ze swoich!

2013-08-23 9:41

"Super Express" opisał wczoraj skandaliczną sprawę, jak w majestacie prawa odebrano niewinnemu człowiekowi ziemię, bo się komornik Joanna Sawicka-Iwaniuk pomyliła. Pani Sawicka-Iwaniuk zlicytowała ziemię obywatelowi, który miał nieszczęście nazywać się tak samo jak dłużnik, natomiast on sam żadnych długów nie miał.

Okradziony z ziemi Czytelnik "Super Expressu" został z niej okradziony skutecznie: nie może jej odzyskać. Próbuje walczyć o odszkodowanie za nią, ale sądy przyznają mu coraz mniejsze kwoty, nieadekwatne do wartości nieruchomości. Może postępowanie sądów nie powinno dziwić, skoro komornicy działają przy sądach?

Pani Sawicka-Iwaniuk jest broniona przez Krajową Radę Komorniczą, która ustami rzecznika Roberta Damskiego twierdzi, że doszło po prostu do niefortunnej pomyłki, a pani komornik zrobiła wszystko zgodnie z prawem. Prawo ma jednak i literę, i ducha. Może działała zgodnie z literą, ale nie z duchem, skoro ona, państwowy urzędnik, skrzywdziła niewinnego człowieka, zabierając mu jego własność bez powodu.

Mam jednak bardzo proste, bardzo skuteczne rozwiązanie, jak wyeliminować pomyłki komorników raz na zawsze. Wystarczy, że będą za swoje błędy, niedopatrzenia, pomyłki osobiście finansowo odpowiadać. Zaręczam, że pani komornik, gdyby miała w perspektywie wypłacenie skrzywdzonemu człowiekowi ze swojej portmonetki dziesiątki tysięcy złotych za pomyłkę, to w pięciu, a może i dziesięciu źródłach sprawdziłaby, że chce licytować własność dłużnika, a nie niewinnego człowieka.

Proste? Proste. Teraz za pomyłkę komornika zapłacimy my, bo skrzywdzonemu obywatelowi odszkodowanie trzeba będzie zapłacić z naszych pieniędzy. Ta osobista odpowiedzialność za błędne decyzje nie dotyczy tylko komorników. Wiedzą Państwo, że za błędne wyroki polskich sędziów unieważnione w Strasburgu odszkodowania płacone są z naszych podatków? Sędziowie nie ponoszą żadnych finansowych konsekwencji swoich często skandalicznych decyzji. Żadnych! I to trzeba zmienić.