Sławomir Jastrzębowski: Ja po prostu nie wierzę w fakty

2013-08-01 15:17

Nie wierzę, że 15 lat po zamordowaniu komendanta głównego policji Marka Papały nasze państwo pojęcia nie ma, kto i dlaczego to zrobił. Ale to niestety prawda!

Nie wierzę, że śledztwo prowadzą dwie prokuratury warszawska i łódzka nie niezależnie od siebie, ale wręcz przeciw sobie. Ale to niestety prawda! Nie wierzę, że jedna prokuratura może publicznie mówić, że na życie generała czyhały wysoko postawione osoby wysługujące się gangsterami, a druga, że żadnego spisku nie było i generał zginął przypadkowo z rąk rozjuszonych złodziei samochodów. Ale to niestety prawda. Nie wierzę, że dwie prokuratury, które mają jednego szefa, kompletnie nie są w stanie dogadać się ze sobą i na podstawie poszlak, dowodów, przesłuchań wyciągnąć wspólnych wniosków. Ale to niestety prawda! Nie wierzę, żeby sąd w wyroku uniewinniającym dwóch gangsterów właściwie koncentrował się na miażdżeniu niekompetencji warszawskiej prokuratury. Ale to niestety prawda! Nie wierzę, że tacy prokuratorzy opłacani są z naszych podatków. Ale to niestety prawda! Nie wierzę, że wdowa i córka po generale Marku Papale do tej pory nie mogą dowiedzieć się, kto zastrzelił ich męża i ojca. Ale to niestety prawda! Wierzę, że to państwo, które wczoraj skompromitowało się na sali sądowej, na której uniewinniono podejrzanych o nakłanianie do morderstwa generała, zacznie w końcu wypełniać swoje obowiązki wobec obywateli. Obserwując polską rzeczywistość, wierzę wbrew rozumowi.