Sławomir Jastrzębowski: Generał Cz. mówił, że jest tatą

2011-11-24 3:00

Ech, ta pamięć! CBA zatrzymuje i wsadza za korupcję naszego asa wywiadu PRL-owskiego, generała Gromosława Cz., a mnie się jakieś stare historie przypominają. Może zresztą nie tak stare, bo sprzed dwóch lat.

Otóż przypomniało mi się, jak Cz. w studiu telewizyjnym w 2009 roku ni z tego, ni z owego chlapnął: "Miałem duży udział w tym, że powstała Platforma. Odbyłem wtedy olbrzymią liczbę rozmów, przede wszystkim musiałem przekonać Olechowskiego i Piskorskiego do pewnej koncepcji, którą oni później świetnie realizowali. Z Tuskiem także rozmawiałem". Troszeczkę się po tej wypowiedzi zagotowało. Opozycja twierdziła, że to skandal, że Platformę zakładały poesbeckie służby, wykształcone i ustosunkowane, ale nie patriotyczne - komuchy po prostu - i może by ją w związku z tym zdelegalizować.

I co ciekawe, trzech tenorów, którzy Platformę założyli, Tusk, Płażyński i Olechowski, nie zaśpiewało w tej sprawie zgodnym chórem. Płażyński śpiewał, że służby wcale nie założyły PO i udział Cz. w formowaniu nowej partii był żaden. Lekko przeczył mu Olechowski, który zanucił, że jednak rozmawiał z Cz. na temat powstającej nowej partii, natomiast Donald Tusk basował... w ogóle na ten temat nie basował, co również było ciekawe.

A w owych czasach generał Cz. był już kimś naprawdę znacznym, kimś w rodzaju biznesowo-mediowego celebryty od wszystkiego. Można go było zaprosić do studia i zapytać o cokolwiek, a on się wypowiadał. Oczywiście nie twierdzę, że generał Cz. trafił za kraty, bo udawał tatę Tuska. Trafił za kraty, bo lata temu coś przeskrobał, a akurat teraz po prostu to wyszło na jaw. A morał? Nie w każdym towarzystwie należy się chwalić ojcostwem.