Sławomir Jastrzębowski: A z Wałbrzycha cuchnie na kraj cały

2011-08-02 12:10

Proponuję ćwiczenie z myślenia dotyczące korupcji zarzucanej Platformie Obywatelskiej w Wałbrzychu. Zanim przejdziemy do części właściwej zadania, proszę na chwilę postarać się zapomnieć, że to właśnie w Wałbrzychu sąd uznał wybory na prezydenta za nieważne z powodu kupowania głosów (wygrał kandydat z PO, ale wybory zostaną powtórzone). Zapomnieli Państwo? Nie? Trudno.

A teraz ćwiczenie: czy według Ciebie szef komunalnej wałbrzyskiej spółki kłamie, mówiąc, że musiał z kasy firmy kraść pieniądze po to, żeby dawać je prominentnym działaczom PO? Kłamie czy nie?

Czy według Ciebie ukradł je dla siebie i teraz pogrąża się jeszcze bardziej łżąc, że dał je na wybory dla PO? Ukradł dla siebie czy nie? Czy uważasz, że łatwo ukryć pół miliona złotych, które miały z kasy komunalnej firmy wpłynąć na konta PO, czy też prokuratura może znaleźć ślady brudnych pieniędzy albo w otoczeniu PO, albo byłego szefa wałbrzyskiej spółki?

Prokuratura znajdzie ślad tych pieniędzy czy nie? Czy uważasz, że PO mogła powiedzieć szefowi spółki: jeśli nie będziesz dawał nam pieniędzy, to nie będziesz prezesem, misiu? Tak czy nie? Czy taki proceder jest według Ciebie możliwy w innych miastach w Polsce? Tak czy nie? Czy według Ciebie do takich przestępstw zdolni są politycy każdej partii w Polsce? Tak czy nie?

Koniec ćwiczenia. Nic z niego nie wynika oprócz tego, że wyrobiłeś sobie pogląd na funkcjonowanie naszego państwa. Swój własny. Czy z powodu domniemanej i nieudowodnionej korupcji w Wałbrzychu Platforma zapłaci wysoką cenę w zbliżających się wyborach?

Może zapłaci, a może nie zapłaci. Czasem myślę, że klasyk Drzewiecki mówiąc, że Polska to jest dziki kraj, miał jednak trochę racji. Inna sprawa, czy akurat on powinien wypowiadać tę sentencję...

Nasi Partnerzy polecają