Na początku grudnia CBA wystosowało do białostockiej prokuratury zawiadomienie CBA o możliwości popełnienia przestępstwa przez Banasia. Chodzi o nieprawidłowości w jego oświadczeniach majątkowych. Wcześniej dziennikarze TVN24 ujawnili, że w kamienicy należącej do Banasia, prowadzony był tzw. hotel na godziny. Same władze PiS rekomendowały Banasiowi, by ustąpił ze stanowiska.
ZOBACZ TEŻ: Wiemy, dlaczego Kaczyński naciska na Banasia [SONDAŻ]
W tej sprawie wypowiadał się także między innymi premier Mateusz Morawiecki. Ale szef NIK ani myśli ustąpić ze swojej funkcji. Cóż, w końcu mówią na niego „pancerny Marian”. I wydaje się, że przetrwał burzę wokół własnej osoby. Wspomniany plan b miał polegać na zmianie konstytucji. PiS chciało w tej kwestii współpracować z opozycją. Ta jednak do ugody skłonna nie była.
Finał? - My sami konstytucji nie zmienimy. Efekt jest taki, że tej możliwości prawnej odwołania Mariana Banasia z funkcji dzisiaj - poza jego wolą - nie ma – oświadczył dziś na antenie radia RMF wicepremier Jacek Sasin. - Próba legislacyjna musiałaby się tak, czy inaczej skończyć zmianą konstytucji, a Prawo i Sprawiedliwość nie dysponuje większością konstytucyjną w Sejmie – dodawał.
ZOBACZ TEŻ: Milionowe nagrody w NIK. Ile już rozdał Marian Banaś? Ujawniamy