„Super Express”: – Minister Jacek Sasin miał przedstawić projekt likwidujący część kopalń. Wycofał się, jednak do awantury i tak doszło…
Wojciech Król: – Można powiedzieć, że wicepremier Jacek Sasin po raz kolejny wystąpił w roli posłańca złej nowiny. Ale ja bym tu przede wszystkim zwrócił uwagę na czasokres, w którym to wszystko się odbywa. Przed wyborami parlamentarnymi przedstawiciele rządu Prawa i Sprawiedliwości, pan premier, a także politycy PiS zapewniali, jak ważne jest dla nich górnictwo. Przed wyborami prezydenckimi zapewniał o tym prezydent Andrzej Duda. Wmawiano, że żadne kopalnie nie będą zamknięte. Nie minął miesiąc od wyborów i PiS szykuje nam projekt likwidacji kopalń, wielu miejsc pracy.
– Dobrze, wam też zarzuca się politykę niszczenia kopalń za rządów PO?
– Ja wtedy nie byłem posłem, przyznaję, że zaniedbania w polityce wobec kopalń są wieloletnie. Ale przypomnę, że PGG to spółka powołana już za rządów Prawa i Sprawiedliwości. Poza tym politycy PO mówili trudną, ale prawdę. A politycy PiS okłamali górników. Oczywiście, że czasem trzeba podejmować decyzje trudne. Ale mówić o tym, a nie oszukiwać. Górnicy potrzebują prawdy. Przypomnę, że premier Mateusz Morawiecki jest posłem ze Śląska. Powinien przyjechać i spotkać się z górnikami. I powiedzieć im wprost ile kopalń zamierza zamknąć. A nie zasłaniać się wicepremierem Jackiem Sasinem.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj