Koronawirus w Polsce staje się coraz groźniejszy. Zdaje sobie z tego sprawę Jarosław Kaczyński, który po kontakcie z osobą zarażoną covid-19, poszedł na kwarantannę. - Wicepremier czuje się dobrze, dalej będzie aktywny, to jest tylko kwarantanna, chodzi o to, żeby niwelować ryzyko zarażania innych. Jarosław Kaczyński będzie pracował w domu korzystając z dokumentów i telefonu - zdradził nam w poniedziałek minister Jan Dziedziczak z KPRM (WIĘCEJ O TYM PRZECZYTASZ TUTAJ). O co chodzi z tą "autokwarantanną"? Ciekawą teorię ma na ten temat Dominika Długosz. "Używany w odniesieniu do Jarosława Kaczyńskiego zwrot autokwarantanna po prostu, IMO, oznacza, że sanepid bał się zadzwonić i mu kazać siedzieć w domu i teraz mamy wszyscy być pod wrażeniem odpowiedzialności prezesa, który sam się odizolował. A skończy kwarantannę kiedy zechce" - tak zdiagnozowała całą sytuację dziennikarka.
ZOBACZ TAKŻE: Premier został DZIADKIEM! Morawiecki podekscytowany: "Tak wygląda SZCZĘŚCIE" [FOTO]