Sebastian Kaleta

i

Autor: Tomasz Radzik/Super Express Sebastian Kaleta

Polityk PiS o Najsztubie na marszu Tysiąca Tóg. Internet kpi [ZDJĘCIE]

2020-01-11 21:23

W sobotę odbył się Marsz Tysiąca Tóg. Wśród sędziów, adwokatów, radców prawnych i polityków byli także osoby, które były lub są na bakier z prawem. W sieci jest wiele zdjęć z marszu przeciwników reformy sądownictwa. Internauci zwrócili uwagę na jednego z uczestników protestu. Sądy uniewinniły go od zarzutów, on przybył na marsz. - To marsz w obronie sądów i bezkarności - kpią internauci.

To miał być największy i najgłośniejszy sprzeciw przedstawicieli sądownictwa w Polsce. Do Warszawy zjechali się z całego kraju. Pociągami, autokarami i prywatnymi samochodami. W sobotę ulicami stolicy przeszedł tzw. marsz Tysiąca Tóg zorganizowany przez środowiska sędziowskie. Wzięli w nim udział sędziowie, adwokaci, radcy prawni oraz politycy opozycji, którzy chętnie wstawiali zdjęcia z marszu do internetu. Wśród nich został szybko zauważony nietypowy uczestnik, dziennikarz Piotr Najsztub.

- Pierwszy obrońca porządku prawnego w Polsce zameldował się na #MarszTysiącaTóg #Najsztub - to jeden z wielu prześmiewczych wpisów na portalu społecznościowym. - Najsztub na #Marsz1000Tóg ... Ciekawe czy dostał się pieszo czy samochodem? - dopytuje druga internautka. Czyżby miał jakieś zobowiązania wobec sądów?

Dziennikarz ma dużą wiedzę na temat sądów, w ostatnich latach spędził w nich dużo czasu. 5 października 2017 roku doszło do wypadku. Najsztub kierował autem, którym potrącił na pasach starszą kobietę. Samochód nie miał ważnych badań technicznych, nie posiadał ubezpieczenia OC. Latem Sąd Rejonowy w Piasecznie uznał w trybie zaocznym dziennikarza za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu. Nałożył na niego grzywnę, a na rzecz pokrzywdzonej orzekł rekompensatę w kwocie 10 tys. zł. Dziennikarza obciążono też kosztami postępowania. Wtedy do akcji wkroczył minister Zbigniew Ziobro. Szef resortu sprawiedliwości uznał, że kara jest niewspółmierna do winy i zapowiedział złożenie odwołania od wyroku. Dlatego Sąd Rejonowy w Piasecznie ponownie przeprowadził cały proces. Ta sprawa zakończyła się uniewinnieniem Najsztuba. Biegli ustalili, że Piotr Najsztub prowadził auto w trudnych warunkach atmosferycznych, padał deszcz. Według biegłych, zwolnił też swoim chevroletem do prędkości pomiędzy 17 a 25 km na godz. Od tego wyroku apelację złożył prokurator i pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego. W kolejnym procesie Sąd Okręgowy w Warszawie uniewinnił dziennikarza i utrzymał tym samym w mocy zaskarżony wyrok Sądu Rejonowego w Piasecznie ws. wypadku. Wyrok jest prawomocny. Dla wielu osób ta sprawa stała się obiektem kpin z wyroków sądowych, często jest przywoływana kwestia niezmierzonej prędkości z jaką kobieta wtargnęła na pasy. Wspomniał o niej też premier Mateusz Morawiecki w swoim expose, wygłoszonym w październiku. Do sprawy odniósł się też wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta.

- Piotr Najsztub zameldował się na #MarszTysiącaTóg Czy Józef Pinior, Stanisław Gawłowski czy Jakub R również dziś walczą o #WolneSady? - napisał na swoim profilu społecznościowym wiceminister sprawiedliwości.

- Ja, jako zwykły obywatel, bardzo zadowolony jestem z wyroków. Nie wiem co się ludziom nie podoba.#MarszTysiącaTóg - napisał Radoslaw Fogiel zamieszczając zdjęcie znanego dziennikarz na marszu. 

 

Sedno Sprawy - Paweł Mucha