Czeczeńscy bojownicy wsparli Rosję po ataku na Ukrainę niemal od pierwszego dnia inwazji. Choć setki kadyrowców zginęło, to jednak rzeźnicy przywódcy Czeczenii są wyjątkowo brutalni. Dla przykładu w Buczy pod Kijowem, gdzie zabitych zostało niemal 400 cywilów, w tym 10 dzieci, kadyrowcy torturowali ludzi, wypalając im oczy, czy odcinając części ciała, o czym informowała rzeczniczka praw człowieka Ludmyła Denisowa. Tymczasem teraz czeczeńscy bojownicy chcą wedrzeć się do Kijowa i podbić serce Ukrainy.
- Ługańsk i Donieck wyzwolimy w pierwszej kolejności, a następnie zajmiemy Kijów i wszystkie inne miasta. Zapewniam, że ani jeden krok nie zostanie postawiony wstecz – powiedział Ramzan Kadyrow w mediach społecznościowych. Co na to kijowianie?
- Stolica musi być gotowa do obrony – podkreślił mer miasta Witalij Kliczko (51 l.). A dyrektor teatru Zwierciadło Wołodymyr Petraniuk, który robi koktajle Mołotowa i stoi na barykadach w Kijowie, nie boi się kadyrowców. - Wszyscy się śmieją z tych zapowiedzi Kadyrowa. Oni nie umieją walczyć, potrafią tylko rabować i gwałcić. Nie ma u nas trwogi, nie boimy się kadyrowców, a w razie czego pogonimy ich. gdzie pieprz rośnie! - zapowiada Wołodymyr Petraniuk.
ZOBACZ TAKŻE: Siły Zbrojne Ukrainy dotarły do porażających informacji. Rosja planuje działania w sąsiednim kraju?!