"Super Express": - W poniedziałkowym programie "Tomasz Lis na żywo" jego gospodarz urządził sąd nad prasą tabloidową, zapraszając dwóch celebrytów, psychologa społecznego i jako niezależnego eksperta... swojego adwokata. Na wstępie wyraził żal, że przedstawiciele tabloidów nie przyjęli zaproszenia do studia. Nasza redakcja go nie otrzymała.
Dorota Gawryluk: - To dziwne, oprócz was w Polsce jest tylko jeden dziennik deklarujący się jako tabloid. Ale co ja mogę powiedzieć? Proszę o tym porozmawiać z Tomaszem Lisem.
- Nie odpowiedział na zaproszenie do debaty na naszych łamach.
- Proszę wybaczyć, ale nie chę oceniać jego programów. Zgadzam się natomiast z punktem wyjścia do waszej debaty: media się tabloidyzują. Wielu tzw. poważnych publicystów utrzymuje, że w naszym kraju są dwa tabloidy: "Super Express" i "Fakt". I traktują was jak chłopców do bicia. W tym fałszywym przekonaniu widać poczucie wyższości, które zawiera się w deklaracji: my jesteśmy lepsi, oni są gorsi. Ale to nieprawda, wszyscy się tabloidyzujemy - nie tylko dzienniki, prasa, ale radio, telewizja, media elektroniczne. I ja nie rozpatruję tego w kategoriach zagrożenia, gdyż ten format ma wiele plusów. Prawdziwym zagrożeniem dla mediów jest nierzetelność, a jest jej coraz więcej. Tymczasem to właśnie jej zaprzeczenie, czyli rzetelność, stanowi jedyny wyznacznik poważnego dziennikarstwa.
Dorota Gawryluk
Prowadzi w Polsacie program "Konfrontacje"