W nocy Rosja rozpoczęła agresję militarną, agresję o charakterze zbrojnym na terenie Ukrainy. W związku z tym wszystkie służby, wszystkie właściwe organy państwa rozpoczęły procedury, które są związane z tego typu sytuacją" - powiedział na briefingu Müller. Przekazał, że trwa posiedzenie Komitetu ds. Bezpieczeństwa Narodowego i spraw Obronnych pod przewodnictwem wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego, z udziałem premiera Mateusza Morawieckiego, szefa MON Mariusza Błaszczaka, szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego i innych członków komitetu.
Rzecznik rządu poinformował także o wydaniu dyspozycji do naszego stałego przedstawiciela Polski przy NATO o złożenie wniosku o uruchomienie art. 4 Traktatu Waszyngtońskiego, dotyczącego - jak mówił Müller - wspólnego spotkania i monitorowania sytuacji potencjalnego, ale rzeczywistego zagrożenia naruszenia granic NATO. "Przed chwilą pan ambasador w Brukseli złożył taki wniosek do Sekretarza Generalnego NATO wspólnie z grupą sojuszników" - dodał.
Komitet ds. Bezpieczeństwa Narodowego polecił złożenie wniosku o uruchomienie art. 4 Traktatu Waszyngtońskiego
O godz. 8:30 odbędzie się posiedzenie Rady Północnoatlantyckiej - poinformował rzecznik rządu Piotr Müller.
- Komitet ds. Bezpieczeństwa Narodowego i spraw Obronnych polecił Stałemu Przedstawicielowi przy NATO złożenie wniosku o uruchomienie art. 4 Traktatu Waszyngtońskiego. Ambasador Tomasz Szatkowski wspólnie z grupą sojuszników złożył stosowny wniosek na ręce Sekretarza Generalnego NATO" - poinformował rzecznik rządu na Twitterze.
Nasze placówki dyplomatyczne na Ukrainie będą funkcjonować jak najdłużej to możliwe
Rzecznik rządu był w czwartek gościem na antenie TVP Info. Podczas rozmowy został m.in. zapytany o to, jak długo będzie funkcjonować ambasada Polski na Ukrainie. "To zależy od rozwoju sytuacji, ale faktycznie, taka kierunkowa decyzja ze strony władz Polski była, że nasze placówki dyplomatyczne mają na terenie Ukrainy funkcjonować jak najdłużej to możliwe" - powiedział Müller.
"Pamiętajmy o tym, że po pierwsze - dla nas Ukraina jest ważnym partnerem, któremu chcemy też w ten sposób pokazać gest, jeżeli chodzi o wsparcie. Z drugiej strony - na terenie Ukrainy jest wielu Polaków, którzy potrzebują wsparcia w takich sytuacjach i dlatego też nasze placówki, co do zasady, jak najdłużej będą funkcjonowały. Ale oczywiście to zależy od rozwoju sytuacji militarnej. Nie wiemy, jak daleko Władimir Putin ma zamiar się posunąć" - zaznaczył.
Rzecznik rządu został również zapytany o to, czy jesteśmy gotowi na napływ osób z Ukrainy. "Przede wszystkim zaczniemy od tego, że najważniejszym scenariuszem jest scenariusz obrony tzn., że my musimy wesprzeć Ukrainę przez dostawy, działania dyplomatyczne, sankcję itd., aby do tego typu ruchu ludności ze względu na działania wojenne nie doszło" - podkreślił.
"Ale oczywiście, taki wariant ruchów ludności z terenu Ukrainy do innych krajów jest możliwy. Dlatego też jakiś czas temu minister spraw wewnętrznych i administracji przeprowadził weryfikację miejsc, w których te osoby mogłyby przebywać na terenie Polski i w przypadku przekroczenia granicy polsko-ukraińskiej jesteśmy do tego przygotowani, aby takiej pomocy udzielić. Ale wariantem bazowym jest wariant tego, żeby Ukraina mogła się obronić przed agresją rosyjską, przed atakiem na niepodległe państwo" - dodał.
Müller: osoby na granicy będą poddawane normalnej kontroli granicznej
Jeżeli zwiększy się ruch na granicy, to te osoby będą poddawane normalnej kontroli granicznej, aby wykluczyć możliwość wykorzystania sytuacji przez służby rosyjskie – podał w czwartek na konferencji prasowej rzecznik rządu Piotr Müller.
"Na granicy - jeżeli będzie taka sytuacja, że zwiększy się ruch - to te osoby będą poddawane normalnej kontroli granicznej. Wiemy, że służby rosyjskie mogą wykorzystywać ten czas do innych działań, w związku z tym musimy te osoby weryfikować na granicy, ale też udzielać im niezbędnego wsparcia" - powiedział w czwartek na konferencji prasowej rzecznik rządu Piotr Müller.
Nasze wojska też są w pełnej gotowości – zapewnił w czwartek rano rzecznik rządu Piotr Müller. Ostatnie tygodnie służyły to tego, aby przygotować nasze wojsko – podkreślił. To też jest moment, aby oprócz sankcji nałożonych na Rosję, również wzmocnić wschodnią flankę NATO - stwierdził.
Rzecznik rządu był pytany na briefingu m.in. o gotowość polskich sił zbrojnych. "Podwyższoną gotowość w sensie działań operacyjnych, które zostały w ostatnich dniach wykonane, można było obserwować w ostatnim czasie ramach Sojuszu Północnoatlantyckiego" - powiedział Müller i wskazał tutaj m.in. na przemieszczenie żołnierzy amerykańskich na teren Polski.
Zapewnił, że "nasze wojska też są w pełnej gotowości". "Będą zapadały formalne decyzje poszczególnych stopni. Odbywa się to wspólnie z głową państwa. Te rozmowy będą dzisiaj toczone" - powiedział Piotr Müller.
Zaznaczył, że "działania przygotowawcze były rozpoczęte wcześnie, to nie jest tak, że nikt się tego nie spodziewał ataku, wręcz przeciwnie – duża część sojuszników w NATO mówiła, że ten atak jest możliwy w ciągu kilkudziesięciu godzin". "Niestety, on dzisiaj stał się rzeczywistością" - dodał.
Müller zapewnił jednocześnie, że "ostatnie tygodnie służyły to tego, aby przygotować nasze wojsko".
"To też jest moment, aby oprócz sankcji nałożonych na Rosję, również wzmocnić wschodnią flankę Sojuszu Północnoatlantyckiego. Mam nadzieję, że takie decyzje będą zapadały
Dziś w trakcie dnia będą odbywały się wszystkie właściwe komitety monitorujące sytuację w kraju, również w zakresie cyberbezpieczeństwa; już teraz obserwujemy sytuację ataków również o charakterze cybernetycznym - podkreślił w czwartek rzecznik rządu Piotr Müller.
"Już teraz obserwujemy sytuację ataków również o charakterze cybernetycznym. Od wczoraj w szczególności na terenie Ukrainy, również nasilone działania na terenie Polski. Dlatego też wszystkie służby w tym zakresie również monitorują swoje działania, podejmują działania, które mają blokować tego typu krytyczne możliwości naruszenia w cyberprzestrzeni, bezpieczeństwa chociażby sieci energetycznych. Tego typu infrastruktury krytycznej, która może być zdalnie atakowana" - powiedział rzecznik rządu. W tej chwili - dodał - "mamy do czynienia z atakiem o charakterze kinetycznym, z agresją militarną na terenie Ukrainy".
"Ale również wszyscy wiemy doskonale, że wojnę w tej chwili można prowadzić również w cyberprzestrzeni i pierwsze jej sygnały takich działań cybernetycznych obserwujemy" - dodał Müller.