Rafał Bochenek

i

Autor: Marcin Smulczyński/SUPER EXPRESS Rafał Bochenek

To już dziś

Rzecznik PiS o spotkaniu u premiera ws. relokacji: Bardzo dobrze, że politycy przyjdą z własnymi propozycjami

2023-07-06 8:44

Premier Mateusz Morawiecki zaprosił na czwartek przedstawicieli klubów i kół parlamentarnych na spotkanie ws. relokacji migrantów. "Wierzę, że łączy nas Polska, że potrafimy mówić jednym głosem w Europie. Przymusowy mechanizm relokacji jest zagrożeniem dla bezpieczeństwa Polski" - oświadczył szef rządu. Obecność na spotkaniu potwierdzili przedstawiciele PiS, PSL oraz Konfederacji. Lewica i Polska 2050 mówią - nie, a Koalicja Obywatelska jeszcze nie podjęła decyzji.

Rafał Bochenek, rzecznik PiS, w czwartek 6.07 w PR24 pytany był, czego można oczekiwać po czwartkowych konsultacjach u premiera, skoro nie pojawią się wszystkie siły polityczne, a PSL zapowiedział, że przedstawi na nim własne propozycje. - Bardzo dobrze, że przychodzą politycy na to spotkanie i przychodzą również z własnymi propozycjami, bo na tym polega demokracja. Na tym polega parlamentaryzm, aby merytorycznie dyskutować, a nie tylko obrzucać się jakimiś nieprawdziwymi danymi i inwektywami jak robi to (przewodniczący PO) Donald Tusk - podkreślił rzecznik PiS. Dodał, że Prawu i Sprawiedliwości zależy na skutecznym zablokowaniu kolejnej próby podejścia do przymusowej migracji nielegalnych imigrantów przez Unię Europejską. Według Bochenka, akceptacja relokacji migrantów nie rozwiąże problemu, a jedynie sprawi, że pojawią się kolejne fale takiej migracji.

W piątek, 30 czerwca, na konferencji po szczycie UE w Brukseli premier Mateusz Morawiecki powiedział, że w razie próby przełamania konkluzji Rady Europejskiej z 2018 r. ws. relokacji, Polska jest gotowa przygotować pozew do TSUE. Wskazał, że Polska stoi na stanowisku, że jedyną obowiązującą regulacją jest właśnie to postanowienie Rady Europejskiej z roku 2018.

Konkluzje unijnego szczytu z czerwca 2018 r. mówią wyraźnie, że migranci trafiający na terytorium UE mają być kierowani do ośrodków utworzonych w państwach członkowskich "wyłącznie na zasadzie dobrowolności", gdzie dochodziłoby do rozróżnienia między nielegalnymi migrantami, którzy musieliby opuścić UE, a tymi którzy potrzebują ochrony międzynarodowej. Konkluzje te mówią też, że "w kontekście tych ośrodków (…) relokacja i przesiedlenie będą miały charakter dobrowolny".

CZYTAJ: Polacy chcą wziąć udział w referendum dotyczącym relokacji migrantów. Wiemy, jaki będzie jego wynik

Unijna komisarz do spraw wewnętrznych Ylva Johansson, która odwiedziła we wtorek włoską wyspę Lampedusa, na którą przybywają setki migrantów z Afryki Północnej oświadczyła zaś podczas konferencji prasowej, że "jeśli jakieś państwo nie zaangażuje się w relokację +migrantów+ musi płacić, nie tylko krajom, które są pod presją, ale także krajom trzecim".

Słowa te padły kilka dni po udzielonym TVN24 wywiadzie, gdzie Johansson mówiła, że tzw. pakt migracyjny, czyli unijne porozumienie w sprawie relokacji migrantów, nie ma charakteru przymusowego.

W połowie czerwca Sejm przyjął uchwałę wyrażającą sprzeciw wobec unijnego mechanizmu relokacji nielegalnych migrantów, która zobowiązuje rząd do stanowczego sprzeciwu wobec propozycji. Prezes PiS Jarosław Kaczyński oświadczył w Sejmie, że kwestia relokacji migrantów w Unii Europejskiej musi być przedmiotem referendum.

Sonda
Czy Polska powinna zgodzić się na przyjmowanie nielegalnych imigrantów?
Express Biedrzyckiej - dr hab. Tomasz SŁOMKA