To już pewne – będą dopłaty do najmu mieszkań. Prezydent podpisał właśnie ustawę w tej sprawie. Od nowego roku rząd dopłaci do czynszu lokatorom, którzy nie mają własnego mieszkania! Dodatki otrzymają jednak tylko osoby, które mają odpowiednio niski dochód. Single dostaną dopłatę, jeśli ich zarobki nie przekraczają 60 proc. przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce (czyli ok. 2563 zł netto). Para może liczyć na dopłatę, jeśli łącznie zarabia nie więcej niż 90 proc. średniej krajowej, czyli 3845 zł. Wraz z każdą dodatkową osobą w gospodarstwie limit dochodu będzie się zwiększał o 30 proc. Tak więc trzyosobowej rodzinie wsparcie będzie przysługiwało, jeśli jej łączny dochód nie przekroczy 120 proc. średniej krajowej, czyli 5126 zł. Gmina co roku będzie sprawdzać, czy lokatorzy, którzy wynajmują mieszkanie nadal spełniają kryterium dochodowe uprawniające do dopłat. Na jaką pomoc do czynszu mogą liczyć najubożsi Polacy? To zależy od lokalizacji mieszkania, jego powierzchni i liczby lokatorów.
Jego resort wyliczył, że np. pięcioosobowa rodzina z Warszawy może liczyć na 690 zł dopłaty do czynszu, a singiel dostanie maksymalnie 173 złotych. Najniższe dopłaty będą w województwie opolskim – tam pięcioosobowa rodzina otrzyma 377 zł dodatku, a osoba samotna – 94 zł. Z rządowej pomocy będzie można korzystać nawet przez 15 lat.
- Rodzina 2+2, która płaci około 1500 zł za wynajmowane mieszkanie, może średnio otrzymać około 500 zł dopłaty. To kwota, o którą zmniejszy się czynsz – przekonuje wiceminister inwestycji i rozwoju Artur Soboń (41 l.).