Ryszard Terlecki we wtorek 16 listopada wziął udział w posiedzeniu Sejmu. Na nagraniach z kamer umieszczonych w Sali plenarnej widać, że wicemarszałek Sejmu zasiadł w ławie w otoczeniu polityków PiS. Obok niego siedział Jarosław Kaczyński. RMF FM nieoficjalnie potwierdziło, że tego samego dnia Ryszard Terlecki otrzymał pozytywny wynik testu na koronawirusa, a Onet potwierdził tę informację w niezależnych źródłach. Na szczęście politycy, którzy znajdowali się najbliżej wicemarszałka, w tym także prezes PiS, mieli poprawnie założone maseczki. Wyjątek stanowili siedzący dalej posłowie Konfederacji. Na samym początku obrad Sejmu Elżbieta Witek zwróciła się do wszystkich obecnych. – Chciałam państwu przypomnieć, że dzisiaj rano wszyscy posłowie otrzymali smsy informujące o tym, ze obowiązuje bezwzględny nakaz noszenia maseczek na Sali plenarnej w związku z wzrastającą liczbą zakażeń, także wśród pracowników naszego parlamentu – mówiła. Następnie zwróciła się do tych polityków Konfederacji, którzy nie mieli zwolnienia lekarskiego z obowiązku noszenia maseczek, by ci zasłonili nos i usta zgodnie z regulaminem Sejmu. – Nie ma zgody na narażanie cudzego życia i zdrowia – powiedziała.
Po kilku godzinach głos w sprawie zabrał sam Ryszard Terlecki, który napisał na Twitterze: - Posłom opozycji oprócz zdrowia życzę odrobiny oleju w głowie. Rutynowy test, który wypadł pozytywnie, wykonałem już po moim udziale w rannych obradach Sejmu. Jasne, że na salę nie wróciłem. Posłów, którzy kłamią w tej sprawie, nie warto poważnie traktować.
Sprawdź: Ewa Kopacz może zostać przewodniczącą parlamentu europejskiego. Najnowsze doniesienia
W naszej galerii możesz zobaczyć, jak zmieniał się Ryszard Terlecki.