Ryszard Petru

i

Autor: Piotr Smoliński Ryszard Petru

Ryszard Petru o słowach Kaczyńskiego: podobnie mówił Jaruzelski

2016-12-14 3:00

Ryszard Petru ocenia słowa Jarosława Kaczyńskiego, który mówił o "uporządkowaniu działań opozycji".

"Super Express": - Jarosław Kaczyński wyznał, że widzi potrzebę ucywilizowania sporu z opozycją, a sama działalność opozycji wymaga uporządkowania. Dacie się ucywilizować i uporządkować?

Ryszard Petru: - Po pierwsze, bardzo to symboliczne, że te słowa padły w dniu 35. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego. Pobrzmiewają w nich bowiem te same zapędy, które przyświecały wówczas gen. Jaruzelskiemu. I wtedy, i dziś chodziło o ograniczenie praw opozycji. Zapowiedzi prezesa Kaczyńskiego brzmią po prostu autorytarnie. Opozycja korzysta dziś z możliwości, jakie daje jej prawo - jesteśmy w parlamencie, jeśli zachodzi taka potrzeba, głosujemy przeciwko rządowi, uczestniczymy w zgodnych z prawem zgromadzeniach. To wszystko jest w demokracji czymś absolutnie normalnym i jeśli Kaczyńskiemu się to nie podoba, to znaczy, że podobało mu się to, co robił Jaruzelski.

- Przecież prezes mówił o przywilejach dla opozycji, a nie zamordyzmie. A zresztą zastrzegł, że pewnie zostanie to przyjęte przez was jako odbieranie wolności i ograniczanie.

- A jakie jeszcze przywileje oprócz tych, które już dziś mamy - i które miał PiS w opozycji - może zaoferować pan Kaczyński? Nie wiem, co poeta miał na myśli, ale charakterystyczne jest to, kiedy takie deklaracje padają i jak bardzo podobne są do tego, co mówił 35 lat temu generał Jaruzelski.

- Wiemy, co poeta miał na myśli, bo egzegezy jego słów dokonał Joachim Brudziński, który stwierdził, że chodzi o "ogarnięcie was miłością, wyrozumiałością, życzliwością, empatią, serdecznością i czułością".

- Wystarczy tych czułości. Pamiętamy wszyscy, kto wołał: "komuniści i złodzieje" do Polaków myślących inaczej niż PiS. Wolałbym, żeby Joachim Brudziński zajął się PiS, a nie opozycją. Nie potrzebujemy miłości Jarosława Kaczyńskiego. Wystarczy, że będzie szanował konstytucję, respektował prawa, które ma opozycja, a nie bawił się w Wojciecha Jaruzelskiego.

- Wie pan, oni się tam w PiS bardzo na was obrażają, że ich rządy porównujecie do Polski Jaruzelskiego.

- Myślę po prostu, że podświadomie Jarosław Kaczyński jest zwolennikiem ustroju peerelowskiego i charakterystycznego dla niego zamordyzmu. Nawet korzysta z tych samych ludzi, czyli prokuratora Piotrowicza, żeby przywracać "ład".

- A może po prostu trzeba wziąć słowa prezesa w nawias, bo nie zawsze udaje mu się oddać to, co akurat miał na myśli.

- Nie traktuję pewnych słów Kaczyńskiego poważnie, ale niestety często są przez jego partię brane dosłownie, na poważnie i krok po kroku realizowane. Trzeba na takie sytuacje uważać i dzięki oporowi społeczeństwa obywatelskiego powstrzymać takie zapędy odpowiednio wcześnie. Wolność i demokracja nigdy nie są dane na zawsze.

Zobacz: Kaczyński w hitlerowskim mundurze! Skandaliczny obrazek w niemieckiej gazecie!

Nasi Partnerzy polecają