Ryszard Kalisz został posłem 13 lat temu. Jego majątek był wówczas wart ok. 858 tys. zł, w tym 300 tys. zł oszczędności i 82-metrowe mieszkanie. Były polityk SLD nie miał nawet samochodu. Ale lata mijały - na konto Kalisza wpływały kolejne poselskie pensje, a jego majątek rósł w oczach. Po czterech latach Kalisz pomnożył już swoje dobra, które były warte ok. 1,5 mln zł. Pomogła w tym posada ministra spraw wewnętrznych i administracji oraz kolejna kadencja na Wiejskiej. Każdego roku Kaliszowi przybywało kolejne 200-300 tys. zł.
Zobacz też: Ryszard Kalisz NARZEKA, bo za mało mu płacą!
Ale nie pogorszyła się jego sytuacja finansowa
Dzięki pensji oraz nieruchomościom, które zyskiwały na wartości. W 2009 r. polityk rozwiódł się z żoną. Ale nie pogorszyła się jego sytuacja finansowa. Kalisz zaczął inwestować ogromne pieniądze w papiery wartościowe. Ulokował w nich ponad milion złotych i ciągle zyskiwał. Jak wynika z najnowszego oświadczenia, majątek posła jest wart ok. 3,5 mln zł i zapewne ciągle rośnie. To jednak nie przeszkadza mu narzekać, że marnie zarabia i chciałby jeszcze więcej. - W środowisku adwokackim, jak ja zarabiam 7 tys. złotych plus 2 tys. diety, to w Warszawie patrzą na mnie z politowaniem - żalił się w RMF FM polityk lewicy. Ma powody?
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail