Ks. Dariusz Oko jest zniesmaczony marszami równości. Duchownemu nie podoba się też słowo "homofobia". Zdaniem kapłana jego używanie jest "wykroczeniem – jeśli nie przestępstwem – i powinno być zakazane". - Homofobem określają każdego, kto choć jednym zdaniem sprzeciwi się ich ideologii. To znaczy, że według nich ponad 90 proc. Polek i Polaków jest homofobami, czyli ludźmi pełnymi nienawiści, uprzedzeń i lęków, bo ponad 90 proc. sprzeciwia się homoadopcji - wypalił kumpel ojca Rydzyka. - Taka nienawiść i pogarda do całego narodu jest przecież rasizmem w czystej postaci - dodał. Ksiądz Oko uważa, że nie można stać z założonymi rękami. - Trzeba podkreślić, że na tych marszach (równości - red.) na ogół łamie się podstawowe prawa człowieka, odnosi się z nienawiścią do Kościoła, do chrześcijan, do Polaków. To jest niedopuszczalne. Jakikolwiek akt nienawiści wobec innych ludzi – jak choćby ubliżanie im słowem „homofobka” czy „homofob” – powinien być zakazany. Przed tym trzeba się bronić i trzeba to piętnować - zalecał duchowny.
CZYTAJ TAKŻE: U Rydzyka gadali o SPECJALNYCH TABLETKACH. Szykuje się REWOLUCJA
Polecany artykuł: