"Super Express": - Kongres Ruchu Narodowego to coś co pan jako człowiek lewicy postrzega jako zagrożenie czy raczej błahostkę?
Michał Syska: - Na pewno nie wolno takich ruchów bagatelizować, zwłaszcza w czasach kryzysu ekonomiczno-społecznego. Takie czasy sprzyjają ekstremizmom. Ruch Narodowy nie ma dziś silnego zaplecza społecznego, ale warto chuchać na zimne. Polacy odczuwają niepewność na rynku pracy, zagrożenie. I hasła szowinistyczne mogą padać na podatny grunt.
- Szowinistyczne tak. Tego typu głosy o obcych, którzy nam zabierają pracę, mają jednak ten grunt w krajach z dużą liczbą imigrantów. My niemal nie mamy mniejszości.
- To prawda, u nas skrajna prawica ma utrudnioną sytuację. Nieprzypadkowo hasła Ruchu Narodowego raczej operują hasłami antyestablishmentowymi. I w kryzysie, w sytuacji kraju takiego jak Polska, powinno to być raczej sytuacją sprzyjającą lewicy. To jest wyzwanie, by obawy ludzi kierować nie przeciwko wyimaginowanym wrogom, ale wskazywać na problemy w systemie ekonomicznym i społecznym.
- Lewica wygra z narodowcami wyścig o ten elektorat?
- To pozostaje kwestią otwartą. Najbliższy tego jest jednak SLD. Stara się artykułować te wątki socjalne i to jest dobry kierunek. Europa Plus i Palikot w tej sferze raczej niczego nie zauważają. Media zwracają uwagę na to, że SLD nawiązuje do przeszłości i PRL...
- Właśnie. I Jaruzelskiego...
- Tak, tylko oni odwołują się do nostalgii nie za rządami wojskowych i generała, ale do ludzkiej nostalgii za PRL-owskim bezpieczeństwem socjalnym. Bezpieczeństwem zatrudnienia. W sytuacji rosnącego bezrobocia to nie jest złe posunięcie.
- Na ile narodowcy mogą wydrzeć elektorat PiS i Jarosławowi Kaczyńskiemu?
- Wydaje mi się, że będzie dla nich za silny. PiS jawi się jako główna partia antyestablishmentowa, a Kaczyński kojarzy się z tym od 20 lat. Przy braku imigrantów, przy braku mniejszości narodowcom zostały podobne hasła. Najgłośniejszym sloganem Roberta Winnickiego było do tej pory zapowiadanie "obalenia republiki okrągłego stołu". Tyle że ta retoryka skierowana przeciwko III RP jest retoryką PiS. Oni są w tym skuteczni, a do tego dobrze zorganizowani. Do tego PiS wykonuje naprawdę dużą pracę jeżeli chodzi o średnie i małe miasta. Kaczyński spotyka się tam z mieszkańcami, rozmawiając o sprawach socjalno-bytowych. Trudno się spodziewać, by narodowcy mogli go w tych wszystkich sprawach przebić.
Michał Syska
Szef Ośrodka Myśli Społecznej im. Lassalle'a