Kamil Durczok przez wiele lat pracował w TVN. Był jedną z głównych twarzy stacji, a widzowie wprost go uwielbiali. Kiedyś jednak zaliczył głośną wpadkę, gdy nie byś świadomy, że jest na antenie, rzucił w pewnym momencie kilka ostrych słów. Poszło o brudny stół TU POZNACIE SZCZEGÓŁY. Ze stacją pożegnał się jednak w dość niekomfortowej atmosferze w 2015 roku. Praca w TVN i wszystko, co przeszedł w stacji zapadło w jego pamięci. Ostatnio minęła 20. rocznica powstania TVN24, w którym Durczok również występował, prowadził program publicystyczny "Fakty po Faktach". Nic dziwnego, że przy okazji urodzin stacji, a także tego wszystkiego, co dzieje się aktualnie wokół TVN, naszło go na przemyślenia, którymi podzielił się na Twitterze. Bo chociaż kilkanaście dni temu ogłosił, że znika z tego medium społecznościowego, to szybko powrócił.
Kamil Durczok umieścił wpis pełen gorzkich słów: - "O... Niezła dyskusja się rozpętała w związku z moją 10 letnią pracą w TVN i TVN24" - napisał. I dodał z rozrzewnieniem, ale i rozgoryczeniem: - "Duma, że mogłem przez 10 lat kierować najlepszym zespołem newsowym w Polsce. Żal pomieszany ze złością po brutalnym wycięciu ze WSZYSTKICH materiałów w archiwum. Ale mimo to murem za TVN" - przyznał.