Rosja już niemal od trzech tygodni prowadzi brutalną inwazję na Ukrainę. Niemal od samego początku uderza w infrastrukturę cywilną, niszcząc szkoły, przedszkola, szpitale, budynki mieszkalne oraz zabytki. Jednym z nich jest Dwór Popova, położony w Zaporożu, a zbudowany w XIX wieku. Przed rosyjskim najazdem działały w nim muzeum oraz rezerwat historyczno-architektoniczny. W tej chwili nie ma już po tym śladu. Kilka dni temu rosyjscy żołnierze ostrzeliwali zamek z artylerii. Teraz doszczętnie go splądrowali i zniszczyli to, co zostało do zniszczenia. "Zabrali wszystko, co można było wziąć do ręki, wywozili całe torby. Sprzęt biurowy został zniszczony i rozdeptany. Wszystkie drzwi i okna powybijane. Wszystko, co znaleźli na swojej drodze, zrujnowali" - napisała na Facebooku szefowa muzeum, Anna Golovko.
CZYTAJ TAKŻE: Ukraina ostro do Niemiec: "To Wy pomogliście zbudować POTĘGĘ Rosji. My płacimy za to cenę"
Łupem Rosjan padła nawet... zabytkowa toaleta z czasów hrabiego Popova, do którego należał dworek. "Po raz pierwszy tę toaletę ukradli bolszewicy. Później jeden z potomków złodziei zwrócił artefakt do muzeum. A teraz znów kolejni najeźdźcy kradną tę nieszczęsną toaletę" - poinformował Vlad Moroko, dyrektor Departamentu Kultury i Polityki Informacyjnej.
CZYTAJ TAKŻE: Rosyjscy jeńcy odbudują to, co zniszczyli? Ukraina ma dla nich propozycję nie do odrzucenia