Nadal dowody wskazują na możliwość popełnienia przestępstwa
Po ujawnieniu taśm Tomasza Mraza, pierwszych zarzutach i aresztowaniach w śledztwie dotyczącym Funduszu Sprawiedliwości i po uchyleniu immunitetu Marcina Romanowskiego, wydawało się, że piłka jest po stronie Adama Bodnara (47 l.) i jego ludzi. Kolejnym istotnym aktem rozliczania poprzedniej ekipy miało być zatrzymanie Romanowskiego. Okazało się jednak, że polityk szybko wyszedł na wolność, bo prokuratura nie uwzględniła faktu posiadania przez niego immunitetu Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. - Nadal mamy grono osób podejrzanych, nadal jest rozwojowy etap postępowania i nadal dowody wskazują na możliwość popełnienia przestępstw – mówił na konferencji Prokurator Generalny Adam Bodnar.
Bodnar, Myrcha i Tusk zagrożeni więzieniem?
Jednak teraz mocne karty w prawnej grze mogą mieć jego oponenci. - Chcemy doprowadzić do pociągnięcia do odpowiedzialności karnej tej zorganizowanej grupy przestępczej, która doprowadziła do mojego bezprawnego zatrzymania. Prokuratorów i decydentów takich jak Adam Bodnar, Arkadiusz Myrcha, czy ostatecznie Donalda Tuska. Grozi za to do 10 lat pozbawienia wolności i tego będzie dotyczyło nasze zawiadomienie – zapowiada w rozmowie z nami Marcin Romanowski. A jego pełnomocnik Bartosz Lewandowski zapowiada, że kolejnym, rozważanym już krokiem, może być żądanie rekompensaty finansowej. - Pan Poseł został w świetle kamer wyprowadzony, poniżony, musiał się obnażyć przed funkcjonariuszami ABW . Te wszystkie okoliczności świadczą o dużym rozmiarze krzywdy – wylicza mecenas. Z kolei prof. Antoni Kamiński (82 l.) b. szef Transparency International twierdzi, że zadośćuczynienie jest możliwe, ale prowadzi do niego jeszcze daleka droga. - To zatrzymanie było nadużyciem władzy w jakimś zupełnie niezrozumiałym celu, nie wiem co oni chcieli poprzez to działanie pokazać – kwituje profesor.