Na poniedziałek Marcin Romanowski miał pojawić się w prokuraturze. Jednak do tego nie doszło. Już rano mecenas Bartosz Lewandowski, obrońca posła Romanowskiego, przekazał: - Pan poseł Marcin Romanowski nie stawi się dzisiaj w Prokuraturze. Dzisiaj rano zostało drogą elektroniczną przesłane do Prokuratury obszerne pismo, w którym wskazano na szereg przeszkód formalnych związanych z niemożnością przeprowadzenia przez Prokuraturę czynności - powiadomił PAP mec. Lewandowski. Jak wymienił: brak skutecznego przedłużenia śledztwa, konieczność umorzenia postępowania, niemożliwość ponownego dokonania czynności przedstawienia zarzutów, która już nastąpiła. - Wskazano jednak również na usprawiedliwiona przeszkodę, która uniemożliwia mojemu klientowi wzięcie udziału w przesłuchaniu - dodał. Jak zapowiedział, tak też się stało i Romanowski nie przybył do prokuratury.
W końcu głos zabrała prokuratura. Rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak przekazał: - Nieobecność Marcina Romanowskiego jest spowodowana dłuższym zagranicznym wyjazdem - jak dodał poseł Marcin Romanowski przebywa na Węgrzech. Potwierdził też, że obrońca posła Suwerennej Polski nadesłał pisemne usprawiedliwienie tej nieobecności. Nowak dodał:
Dzisiaj po raz pierwszy wpłynął wniosek o umorzenie postępowania, w drodze procesowej, bo wcześniej to było mailem. Zostawione to zostało bez rozpoznania, bo to nie był w zasadzie wniosek. Nie ma tam żadnych nowych przesłanek formalnych, natomiast wytłuszczone i podkreślone było uzasadnienie merytoryczne, gdzie wskazano przesłankę, która rzeczywiście może uzasadniać nieobecność - powiedział Przemysław Nowak.