Walka o prezydenturę nie będzie jedynie wewnętrzną decyzją partii. Jak zdradza Robert Biedroń, europoseł Lewicy, rozważana jest także formuła prawyborów. Jedno jest pewne, decyzję poznamy najpóźniej na początku stycznia. Lewica ma nadzieję, że kandydatka będzie tym impulsem, który ożywi ich szanse na arenie politycznej. "Zarówno Dziemianowicz-Bąk, jak i Biejat mają potencjał na dobry wynik," podkreśla Biedroń, dodając nutę dramaturgii do politycznego wyścigu.
Platforma zawiesza Bartłomieja S. po zarzutach korupcyjnych! Szokująca decyzja
Kampania Lewicy na rozgrzewkę – kongres już w grudniu
Przed wielkim wyborem czeka nas jeszcze quasi-kongres Lewicy 8 grudnia, gdzie partia planuje podsumować swoją dotychczasową działalność w rządzie. Choć na samego kandydata przyjdzie nam poczekać, to grudniowe spotkanie może już rzucić światło na kluczowe priorytety kampanii. Biedroń, w swoim charakterystycznym stylu, nie pozostawia wątpliwości: "Nieważna jest data, ważne, że to będzie jedna z tych dwóch kandydatek."
Lewica przed wyzwaniem: Uniknąć podziałów czy podwójny kandydat?
Mimo wiary w siłę Lewicy, Biedroń podkreśla, że partia stoi przed poważnym wyzwaniem. Wzajemna jedność może okazać się kluczowa. Walka o jeden silny głos zamiast rozdrobnienia wewnętrznego może przesądzić o ich sukcesie. „Taka jest polityka,” mówił europoseł, dodając, że czasem emocje przyćmiewają rozsądek. Nie wyklucza powtórki z poprzednich wyborów, gdy Lewica wystawiła dwoje kandydatów, lecz liczy, że tym razem uda się tego uniknąć.
Czy wybór padnie na Dziemianowicz-Bąk, wspartą mocnym zapleczem ministerialnym? A może na Biejat, która niedawno opuściła szeregi partii Razem, by w pełni poświęcić się Nowej Lewicy? Decyzja o odejściu była napędzana pragnieniem skuteczniejszego działania i budowania jednolitego głosu w podzielonym środowisku. Jak przyznał Biedroń, „Namawiam obie polityczki, by stanęły w konkury.” Warto też wspomnieć, że w historii startów lewicowych partii na urząd prezydenta w Polsce, kandydatami byli głównie mężczyźni. SLD oficjalnie wystawiło Magdalenę Ogórek jako swoją kandydatkę w wyborach prezydenckich w 2015 roku. Była to najbardziej znana kandydatka związana z Lewicą, a jej program wzbudził kontrowersje wśród tradycyjnych wyborców lewicowych. Ogórek zdobyła wtedy około 2,4% głosów.
Wszystko wskazuje na to, że w styczniu Lewica może nas zaskoczyć kandydaturą, która namiesza w prezydenckiej rozgrywce. Z pewnością nie zabraknie przy tym emocji, które będą przypominać kolejne rozdziały pasjonującego politycznego thrillera.
Poniżej galeria zdjęć, jak mieszkają Krzysztof Śmiszek i Robert Biedroń