- Natrafiliśmy na to przypadkiem, kiedy mój asystent szukał parę dni temu kanałów informacyjnych. Natychmiast poprosiliśmy tutaj innych urzędników, aby zaprezentować, co jest pokazywane - opowiada Biedroń. Po krótkim śledztwie okazało się, że telewizor ukryty w prezydenckim gabinecie jest jedyny w swoim rodzaju. Bowiem tylko w nim wykupiony był pakiet dla dorosłych.
Sprawdź: Najpopularniejsze fantazje seksualne Polaków. O czym fantazjujemy najczęściej?
- Nie sądzę, aby prezydentowi miasta było to do czegoś potrzebne - mówi Biedroń, który natychmiast kazał rozwiązać podpisaną jeszcze w 2012 r. umowę. Poprzednik Biedronia Maciej Kobyliński (71 l.) do zamówienia kanałów porno się nie przyznaje. - Pierwszy raz słyszę. Nigdy nie oglądałem. Jak prezydent lubi, to niech ogląda - mówił w rozmowie z gp24.pl
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail