Robert Biedroń ostatnio wspierał ciężko chorego na białaczkę posła PiS Artura Górskiego (43 l.). Kiedy pod Sejm zajechał czerwony autobus, poseł ruszył oddawać krew dla chorego kolegi.
Ale dobre serce Biedronia na tym się nie kończy. Polityk postanowił ostatnio podpisać oświadczenie woli, gdzie deklaruje, że po śmierci jego narządy będą mogły pomagać żyjącym.
CZYTAJ TEŻ: Poseł Artur Górski walczy o życie. Czeka na przeszczep szpiku
- A co można cenniejszego dać drugiemu człowiekowi? Mi po śmierci narządy nie będą przecież potrzebne a komuś mogą uratować życie - zapowiada w rozmowie z nami Robert Biedroń.
Poseł namawia tez innych polityków do podobnych gestów.
- Zachęcam innych do podpisywania woli dawcy narządów - mówi polityk.