26 marca ok. 15 Joe Biden dotarł na Stadion Narodowy, gdzie razem z prezydentem Warszawy i premierem patrzył, jak udzielana jest tam pomoc uchodźcom z Ukrainy. Po spotkaniu z nimi prezydent USA mówił dziennikarzom, że "ci ludzie chcą po prostu się przytulić i powiedzieć: dziękujemy". – - Każde z tych dzieci mówiło coś na zasadzie: pomódl się za tatę, za brata, za dziadka, bo oni tam są i walczą – mówił. Dodawał przy tym, że sam pamięta, jak to jest, kiedy ma się kogoś w strefie wojny. – Co rano się wstaje i człowiek się zastanawia, modli się, żeby ten ktoś się odezwał – podkreślił Biden. O Ukraińcach, z którymi się spotkał na Stadionie Narodowym, amerykański prezydent mówił, że "to są cudowni ludzie". To również wtedy nie wahał się określić Władimira Putina mało chwalebnym mianem "rzeźnika".
Zobacz także: Bardzo intymny wpis prezydenta Dudy. Pojawił się nagle w środku nocy
W galerii poniżej możecie zobaczyć zdjęcia z wizyty Joe Bidena na Stadionie Narodowym
Trzaskowski wspomina dotyk Joe Bidena
W najnowszym podcaście "WojewódzkiKędzierski" zaskakującą anegdotę z tegoż wydarzenia przytoczył Rafał Trzaskowski. W nieco humorystycznym tonie wspominał, jak to właśnie on został obdarzony przez Joe Bidena... serdecznym uściskiem dłoni. Według prezydenta stolicy o takowy bardzo zabiegał premier Morawiecki, ale dzięki swoim umiejętnościom lingwistycznym to właśnie na Trzaskowskiego spłynęła ta łaska. – Na początku był small talk (luźna rozmowa – red.). Biden jest niesamowicie otwarty. Złapał mnie od razu za rękę i przyciągnął do siebie – zdradził, po czym dodał z uśmiechem:
– Pan premier też bardzo zabiegał o to, żeby prezydent Biden złapał go za rękę. Było trochę takie pole position. Na szczęście — dla mnie — okazało się, że na chwilę zniknął tłumacz i jako że znam język rosyjski, to tłumaczyłem z języka rosyjskiego i byłem bliżej prezydenta