- Jaka?
- Wyraźny wzrost pozycji Platformy Obywatelskiej. Wydaje się, że to właśnie partia Grzegorza Schetyny z tej ewidentnej walki wśród ugrupowań opozycyjnych, gdzie mieliśmy też Nowoczesną i KOD, wychodzi jako zwycięzca, a w zasadzie hegemon.
- Właśnie - KOD i Nowoczesna. Mówi się, że przyczyną ich klęski były wpadki wizerunkowe liderów. Jednak, czy patrząc na ostatnie coraz mniej liczne demonstracje, gdzie hasłami jest obrona sądów i samorządów, nie ma pan wrażenia, że postulaty te rozminęły się też z oczekiwaniami społecznymi, i właśnie to jest dodatkowym powodem osłabienia tych formacji?
- Patrząc na te demonstracje, nasuwa się jeden wniosek - opozycja po prostu przespała 2016 rok. Kompletnie nie wykorzystała szansy, nie potrafiła przedstawić alternatywy dla rządzących. Schetyna, jako wytrawny polityk, spośród liderów opozycji najbardziej doświadczony, jako pierwszy zorientował się, że to droga donikąd. Rezygnując z absurdalnego protestu w Sejmie, osiągnął przewagę, którą jego rywalom trudno będzie skorygować. To przewodniczący PO jest dziś liderem opozycji, a jego partia wobec słabości KOD, Nowoczesnej i niepewnej przyszłości takich ugrupowań, jak SLD czy PSL, jest najpoważniejszą siłą opozycyjną. Proszę zwrócić uwagę, że to nie traci poparcia obóz rządzący, ale zyskuje je Platforma jako największa siła opozycyjna.
- A jaką rolę odegrać może jeszcze ruch Pawła Kukiza?
- Siłą tego ugrupowania jest to, że osoby zmęczone sporem między PO i PiS, a także wyborcy odchodzący od PSL i SLD, paradoksalnie mogą wesprzeć trzecią siłę. A w parlamencie ruch Kukiz'15 taką siłą właśnie jest. Formacja ta ma też jednak pewne słabości, a największą, niezależną od niej, jest kalendarz wyborczy. Jako pierwsze odbędą się wybory samorządowe, w których nowe ugrupowania, bez struktur osiągają zawsze słabsze wyniki. Ruch Palikota poprzez klęskę w wyborach 2014 roku został praktycznie zmieciony ze sceny politycznej. W przypadku ruchu Pawła Kukiza aż tak źle nie będzie. Jednak, o ile można przewidzieć, że numerem jeden na polskiej scenie politycznej będzie Prawo i Sprawiedliwość, numerem dwa Platforma Obywatelska, inne formacje będą mocno tracić, Ruch Kukiza pozostaje największą niewiadomą.
- Po głosowaniu w Radzie Europejskiej niektórzy wskazują Donalda Tuska jako lidera całej opozycji.
- Donald Tusk jako przewodniczący Rady Europejskiej jest dla lidera Platformy wygodny w Brukseli. W razie powrotu do Polski już nie. Proszę zauważyć, że tzw. młode wilki z PO, czyli ludzie kojarzeni z Donaldem Tuskiem, zostały odsunięte. Powrót byłego premiera jest więc mało prawdopodobny. Szczególnie, że siłą Platformy jest fakt, że z pierwszego planu zniknęło wielu polityków kojarzonych przez lata z tą partią. Jest pewien efekt świeżości. Przewodniczący Rady Europejskiej go nie gwarantuje.
Zobacz: Dr Wojciech Jabłoński ocenia: PiS traci, bo pokazał prezesa