Marek Zuber

i

Autor: Tomasz Radzik

Rada Polityki Pieniężnej się spóźniła

2013-07-31 17:26

"Super Express": - Czy grozi nam deflacja, czyli groźna dla gospodarki sytuacja, w której dramatycznie spadają ceny twór, a przez to zapotrzebowanie na naszą pracę?

Marek Zuber: - Faktycznie, inflacja jest teraz rekordowo niska. To, że wynagrodzenia realne teraz rosną jest jedynie zasługą właśnie jej niskiego poziomu. Myślę jednak, że nie przerodzi się to w deflację, ponieważ kończy się efekt bazy.

Jeśli jednak by się pojawiła, jak bardzo byłoby to groźne dla polskiej gospodarki?

Nawet jeśli, to nie miałaby żadnego znaczenia. Bo Polacy na pewno nie będą się w związku z tym zachowywali w sposób negatywny dla gospodarki. Takie niebezpieczne zachowania obserwujemy choćby w Japonii. Jeśli ceny spadają to czekamy z konsumpcją, po to żeby było jeszcze taniej. To jest element, który hamuje gospodarkę, ale Polacy tak nie zareagują, bo nie mają świadomości tego typu procesów. To jest dla nich absolutnie coś nowego.

Faktycznie Polacy przywykli raczej do problemów z szalejącą inflacją. Będą mieli tę wątpliwą przyjemność, żeby dowiedzieć się czym jest deflacja?

Nawet jeśli się pojawi, to maksimum przez miesiąc lub dwa, będzie więc krótkotrwała i minimalna. Nie będzie też miała żadnego realnego wpływu na wzrost gospodarczy. Moim zdaniem to i tak mało prawdopodobne. To, że mamy takie wyhamowanie inflacji, które wynika z wyhamowania gospodarki, tylko pokazuje, że w zeszłym roku popełniliśmy błąd ze stopami procentowymi. Mam tu na myśli bezsensowną ich podwyżkę w maju i potem zbyt wolne ich obniżanie. To jest element, który nie pomógł gospodarce, ale z drugiej strony na pewno nie można też powiedzieć, że mamy wyhamowanie, bo Rada Polityki Pieniężnej się spóźniła ze stopami.

Marek Zuber Ekonomista, były szef doradców ekonomicznych Premiera RP

Nasi Partnerzy polecają