Władimir Putin pilnie strzeże swojego bezpieczeństwa i nie pozwala, by jakiekolwiek prywatne informacje, zwłaszcza te dotyczące jego zdrowia, dotarły do opinii publicznej. Tymczasem podczas niektórych wystąpień prezydenta Rosji można zauważyć, jak drżą mu ręce czy opuchliznę na twarzy. Mimo to Ilia Ponomariow w „Gościu Wydarzeń” nie uważa, że Władimir Putin umrze z przyczyn naturalnych, a stanie się ofiarą zabójstwa. - Wydaje mi się, że prędzej ktoś z jego najbliższego kręgu go zabije. Mówi się, że on za dużo wie i nikt nie pozwoli na to, żeby od był sądzony - stwierdził Ilia Ponomariow. Jego zdaniem na razie Władimirowi Putinowi nic nie zagraża, jednak wszystko może się zmienić, gdy sytuacja stanie bardziej napięta. - Jeżeli będzie grozić to naszemu majątkowi, naszemu życiu to coś zrobimy. Nikt nie będzie się poświęcał, żeby go ochronić – ocenił opozycjonista. Według niego, 7 października 2022 roku prezydent Rosji obchodził swoje ostatnie urodziny, bo kolejnych nie dożyje. - Mówiłem, że siódmego października Putin będzie obchodził swoje ostatnie urodziny. Ciągle tak uważam. Wydaje mi się, że w przyszłym roku wydarzy się coś decydującego. Nie wiem dokładnie kiedy. Wydaje mi się, że będzie kilka fal i któraś go zmiecie – stwierdził Ilia Ponomariow w „Gościu Wydarzeń”.
Co czeka prezydenta Rosji?
„Putina zabije ktoś z najbliższego kręgu”. Mocne słowa rosyjskiego opozycjonisty
2022-11-03
11:11
Samopoczucie i zdrowie Władimira Putina jeszcze przed wojną w Ukrainie było obiektem plotek czy domysłów wielu osób, które zauważyły niepokojące znaki u prezydenta Rosji. Tymczasem były rosyjski deputowany i opozycjonista Ilia Ponomariow twierdzi, że to nie choroba zabije przywódcę Rosji, a człowiek.
[EXPRESS BIEDRZYCKIEJ] Gen. Mieczysław Bieniek: "To systemowa eksterminacja ludności"