Gen. Gocuł: Od początku tego konfliktu uważam, że żadnej wojny nie będzie
Super Express: Nie było ataku Rosji na Ukrainie, wbrew temu co sugerowała w ubiegłym tygodniu amerykańska administracja. czy pana zdaniem to oznacza, że Putin odpuścił?
Gen. Mieczysław Gocuł: Nie. To nie oznacza, że Putin odpuścił. Od początku tego konfliktu stoję na stanowisku, że żadnej wojny nie będzie. I nie podzielam opinii pana marszałka Kamińskiego w tej sprawie. To jest taka ocena i rozumowanie życzeniowe, w moim przekonaniu. Natomiast sytuacja jest bardziej złożona. Jeżeli dokonamy pełnej analizy, jaki cel przyświeca Putinowi w zakresie tej projekcji siły wokół granicy Ukrainy to odpowiemy sobie na pytanie, że takiego planu agresji nie było. Aczkolwiek Putin zrobił wszystko, żeby przekonać państwa zachodnie, w tym USA, i wywołać percepcję, że jest gotów na każde rozwiązania włączając w to też agresję na pełną skalę, konflikt, wojnę między dwoma państwami w wymiarze konwencjonalnym.
Putin wie, że zegar tyka, a Chiny rosną w siłę
Moim zdaniem nigdy nie miał takiego zamiaru. Jego główna misję trwa od 2008 roku. Nie zmieniła od ataku na Gruzję, później przez aneksję Krymu i obecnie ta misja jest taka sama. Misją Putina jest powrót do świata dwubiegunowego ze Stanami Zjednoczonymi i Rosją na czele w obliczu rosnącej potęgi gospodarczo-militarnej Chin. Putin wie, że zegar tyka, a Chiny wcześniej czy później staną na tym podium. Tam miejsca dla Putina nie będzie.
Jaki jest tego główny cel? Przede wszystkim, istota tej misji polega na tym, żeby przywrócić strefę wpływów, sprzed 1991 roku, kiedy Związek Radziecki rozpadł się i powstało 15 niezależnych państw. Oprócz Rosji, wszystkie są członkami NATO i Unii Europejskiej. Putin chce nie tylko przywrócić tę strefę wpływów, ale też żeby ta strefa wpływów funkcjonowała na takiej samej zasadzie, jak sprzed rozwiązania związku.
Putin daje sygnał Zachodowi
SE: Czy Putinowi się to uda? Wiemy, że zachód jest zjednoczony. Ukrainy odpuścić nie chce. Czy to jest tylko taki “taniec godowy” polityków zachodnich? Gdyby przyszło co do czego to Ukrainę poświęcą po prostu?
Gen Gocuł: Dużo się mówi o jedności, ale świata zachodniego. Nie używamy pojęcia “Unia Europejska”. Jeżeli jesteśmy tak mocno zjednoczenia wokół Ukrainy i sprawy ukraińskiej to w sytuacji kryzysowej nie oczekiwałbym obecności amerykańskiej, choć jestem za to wdzięczny. Ale oczekiwałabym odpowiedzi NATO, którego siły liczą 40 tysięcy żołnierzy różnych rodzajów sił zbrojnych, wojsk lądowych, sił powietrznych, marynarki, wojsk specjalnych, że będą rozmieszczone w Polsce. My używamy słowa "Zachód", ale Putin nie rozmawia z NATO, ani UE, tylko z USA, z prezydentem Bidenem, Niemcami, Francją, Wielką Brytanią.
Putin już dokonał trwałego zamrożenia aspiracji i ambicji niby niezależnego i samostanowiącego państwa, jakim jest Ukraina, przy czym rozmieszczenie wojsk wokół Ukrainy to nie jest okupacja Ukrainy. To jest sygnał dla świata zachodniego i pewien precedens, że tak będzie się działo przy chęci ingerencji w strefę wpływów Putina.
Przeczytaj także: Konferencja Morawieckiego. POTĘŻNY MUR tuż za jego plecami przykuł uwagę wszystkich
Generał Gocuł wskazuje palcem NATO
SE: Wojska Putina miały się już powoli wycofywać, ale okazuje się, że się nie wycofują w dalszym ciągu, są bardzo blisko granicy z Ukrainą. Rosja tłumaczy, że są to ćwiczenia. Pytanie: jak długo ten stan napięcia Putin będzie przeciągał? Czy to będzie sytuacja permanentna, żeby Putin miał taki bat nad głową tych, którzy chcieli ten porządek świata zmienić jeszcze bardziej nie na korzyść Rosji, tylko Zachodu?
Gen. Gocuł: Putin jest bardzo mocno elastyczny w tej sprawie. Będzie utrzymywał te napięcie tak długo, jak długo nie jest w stanie nie jest w stanie osiągnąć swoich celów. A te cele są proste - izolacja Ukrainy. Będzie dążył do tego, aby przywrócić status Rosji. Będzie się starał usunąć sankcje, które zostały nałożone po aneksji Krymu. Do tego czasu jest przygotowany na dłuższą eskalację. Oczywiście gospodarczo Nord Stream 2, uruchomienie i eksploatacja gazociągu jest również jednym z tych celów. Putin pomału osiąga te cele i jestem przekonany, że pod płaszczykiem “gwarancji bezpieczeństwa dla Federacji Rosyjskiej” jest sygnał o daleko idących ustępstwach. Za to co do jedności Zachodu, uważam, że jej nie ma. Ja bym sobie życzył, żeby NATO zajęło stanowisko, takie jakie jest zapisane w procedurach reagowania kryzysowego, paktu północnoatlantyckiego.
Gen. Gocuł: “Putin jest faktycznie diabłem”
Nie chcę występować w roli adwokata diabła, bo dla mnie Putin jest faktycznie diabłem, ale trzeba sobie powiedzieć jasno - jeżeli to będą siły odpowiedzi NATO to system dowodzenia i problem nie będzie amerykański, ale natowski, sojuszniczy. A podpalanie Europy nie będzie miało wymiaru bilateralnego z USA, ale będzie miało wymiar sojuszniczy i europejski.
SE: Joe Biden traktuje bardzo osobiście ten spór z Putinem, szczególnie w kontekście porażki wycofywania wojsk amerykańskich z Afganistanu. Tutaj mamy takie bardzo mocne starcie dwóch przywódców. Czy Biden będzie się temu biernie przyglądał?
Gen. Gocuł: Te drzwi do dialogu z Rosji i pewnych ustępstw zostały uchylone. Świat dziś chce bardzo mocno, aby ten konflikt został zażegnany. Ja od początku tego konfliktu, uważałem, że żadnego konfliktu nie będzie. Natomiast Federacja Rosyjska, Putin i wojskowi rosyjscy zadbali w szczegółach o to, aby przekonać opinię publiczną międzynarodową, że oto są szpitale polowe, gromadzą krew, rozmieszczają wojska i są gotowi na każdą ewentualność.
Tak, Putin jest gotowy, ale konfliktu zbrojnego nie zakładał.
Trzeba czekać na koniec prezydentury Putina
SE: Wiec jak wygląda bliższa i dalsza przyszłość Ukrainy? W kontekście tego rysu politycznego, który pan nam przedstawił?
Gen Gocuł: Nie rysuje się najbardziej różowo. Ten konflikt był zamrożony po aneksji Krymu i dwóch separatystycznych republik - Ługańska i Doniecka. W tej chwili można oczekiwać, że konflikt ten będzie bardziej trwale zamrożony i trudno będzie oczekiwać, żeby drzwi NATO były otwarte dla Ukrainy. Może będą otwarte, ale Ukraina nie będzie mogła przez te drzwi przez najbliższe lata przejść.Tu się zgodze z marszałkiem Kamińskim - trzeba czekać aż przyjdzie nowa władza i Putin zejdzie z piedestału prezydenta Rosji.
Rozmawiała Kamila Biedrzycka