– Znaliśmy się z Michałem od szóstego roku życia. Mieszkaliśmy cztery klatki schodowe od siebie – mówi nam wyraźnie poruszony Robert Pietrucik. Dodaje, że bliskie były mu również inne osoby z rodziny zmarłego. Mama Michała była jego nauczycielką geografii, znał się także z siostrą. – Prawdziwy kolega z osiedla. Dusza człowiek, zawsze każdemu starał się pomóc, a najbardziej zależało mu na dobru zwierzaków – opowiada pan Robert. Przyznaje, że choć szkołę podstawową ukończyli ponad 20 lat temu, a on sam przed 15 laty wyemigrował do Wielkiej Brytanii, stale utrzymywali dobry kontakt i regularnie widywali się podczas wizyt w Polsce.
– W pierwszym odruchu pomyślałem o urządzeniu zbiórki na rodzinę Michała, ale jego siostra odmówiła i stwierdziła, że życzeniem Michała byłoby, żeby przekazać całość środków na zwierzęta – słyszymy od mężczyzny. Robert Pietrucik posłuchał i rozpoczął zbiórkę na rzecz zwierząt, podopiecznych Towarzystwa Przyjaciół Zwierząt Otwocki Zwierzyniec.
Każdy kto chciałby wesprzeć zwierzaki i w ten sposób uhonorować Michała, może to zrobić wpłacając dowolną kwotę na zbiórkę pana Roberta – LINK DO ZBIÓRKI.
Zobacz także: Rodzina nie miała szansy pożegnać się z Michałem G. kierowcą z ministerstwa sprawiedliwości. Umierał w samotności