Przemysław Żurawski vel Grajewski: Niemcy sugerują nagradzanie Rosji i Putina za agresję

2014-03-05 3:00

Co Polska i świat powinny odczytać z konferencji prezydenta Rosji?

"Super Express": - Jak pan ocenia konferencję prezydenta Putina?

Dr Przemysław Żurawski vel Grajewski: - Dobrze, że była konferencja, a nie rosyjskie ataki na garnizony Ukraińców na Krymie. Kolejne opóźnianie starcia wojskowego jest korzystne, bo kupuje czas na reakcję społeczności międzynarodowej. Większa też może być mobilizacja Ukraińców, a Rosja straci atut zaskoczenia. Ukraińcy zachowują się tu zresztą najrozsądniej. Bardziej niż ta konferencja niepokoi mnie miękkość reakcji Zachodu. Nie ma sankcji, nie ma wykluczenia Rosji z G8, nie ma z Rady Europy.

- Reakcja rynków była dla Rosji dotkliwa.

- To prawda, ale to nie była decyzja polityczno-państwowa. Nic nie słychać o przerwaniu dostarczania przez Francję do Rosji Mistrali. Nie słyszałem też, żeby Niemcy przerwali współpracę z Rosją przy budowie centrum szkolenia wojsk lądowych pod Niżnym Nowogrodem. To, że w ogóle taka współpraca jest, było mocno przemilczane. Miękka reakcja Zachodu to zachęcenie do twardej reakcji Moskwy.

- Niemcy sugerują, że wyrzucenie Rosji z G8 to byłby błąd.

- Tak, potwierdził to Steinmeier, minister spraw zagranicznych Niemiec. Niemcy wolą, by powstała wielka konferencja z udziałem Rosji, na której ileś tam państw będzie obradowało nad przyszłością terytorium Ukrainy i jej systemu politycznego - prezydencie, premierze, rządzie. Taki krok Niemiec to nagradzanie Rosji za agresję! Jeżeli zamiast strat Putin będzie miał w nagrodę choćby niewielkie zyski, to nagroda. Moskwa mogłaby więc ożywić konflikt w Naddniestrzu, jeżeli chciałaby zmian w rządzie Mołdawii.

- Na konferencji Putin wspomniał o Polsce, gdzie miałyby być szkolone siły obalające Janukowycza.

- I to jest szczególnie niepokojące. Oczywiście te szkolenia w Polsce i na Litwie to bzdury. Należy to jednak odczytać tak, że celem ataków propagandowych Rosji będą teraz Polska i Litwa. I musimy spodziewać się kolejnych ciosów. Propaganda jest nie samą akcją, ale zapowiedzią jakichś kroków. Może pojawią się jakieś ataki "niezidentyfikowanych sprawców" na rosyjskich turystów w Polsce i Litwie? I Rosja zaapeluje o ich ochronę? Ktoś powie, że to przesada, ale pół roku temu inwazja Rosji na Krym też byłaby uznana za przesadę.

Czytaj: UKRAINA [RELACJA NA ŻYWO] Rosja testuje rakietowe pociski balistyczne!