Przypomnijmy, w czwartek wieczorem przed siedzibą PKW zorganizowano protest pod hasłem "Stop manipulacjom wyborczym" z udziałem m.in działaczy Ruchu Narodowego, Kongresu Nowej Prawicy i stowarzyszenia Solidarni 2010. Część protestujących weszła do budynku, do sali konferencyjnej PKW.
Zobacz zdjęcia z manifestacji pod siedzibą PKW
Po pewnym czasie część przebywających w sali konferencyjnej PKW protestujących podeszła do zamkniętych drzwi wejściowych, by je otworzyć i wpuścić do środka innych. Wtedy do protestu przyłączył się m.in. Przemysław Wipler. Kilka chwil wcześniej, polityk odebrał protokoły z posiedzeń PKW od początku 2014 roku. Jak twierdzi, zwrócił się o nie, bo chce się dowiedzieć, jak przygotowywane były tegoroczne wybory.
Dzisiaj do redakcji "Super Expressu" przysłał specjalne oświadczenie. - W związku z pojawiającymi w mediach informacjami jakobym w dniu 20 listopada 2014 r. w godzinach wieczornych wdarł się do siedziby Państwowej Komisji Wyborczej stanowczo oświadczam, że do siedziby Państwowej Komisji Wyborczej wszedłem za przyzwoleniem gospodarzy, jako poseł Nowej Prawicy. Po rozmowie z protestującymi i zrobieniu konferencji prasowej siedzibę Państwowej Komisji Wyborczej opuściłem wraz z przedstawicielem Ruchu Narodowego Krzysztofem Bosakiem. Pragnę wezwać wszystkie osoby, które są oburzone nieprawidłowościami procesu wyborczego, do niepodejmowania zachowań niezgodnych z prawem. Dopuszczalne prawem obywatelskie nieposłuszeństwo rozumiane jako dopuszczalna nierespektowanie tzw. prawa pozytywnego jest możliwe wówczas, gdy konstytucyjne ośrodki władzy zawiodą. Obecnie cały czas istnieje bowiem możliwość by konstytucyjne ośrodki władzy w Państwie, wspólnie ustaliły sposób wyjścia z sytuacji, zatem dopuszczalną formą oburzenia są tylko zachowania zgodne z prawem. Na cywilne nieposłuszeństwo należy być jednak zawsze gotowym - pisze Wipler.
Czytaj: OKUPACJA siedziby PKW! Aż 12 osób ZATRZYMANYCH!
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail