Przemysław Harczuk

i

Autor: "Super Express"

Przemysław Harczuk o wyborach samorządowych: Słodko gorzki smak demokracji

2018-10-25 5:00

Po niedzielnych wyborach jedni się radują, inni smucą, a najwięcej jest takich, u których uczucie radości i smutku przebiega naprzemiennie. Cieszy się Prawo i Sprawiedliwość. Bo i wygrało w skali kraju, i zwiększyło stan posiadania w sejmikach. Ale i powodów do smutku ma PiS co niemiara, bo w dużych miastach partia rządząca poniosła sromotną klęskę. Warszawa jest tu przykładem najlepszym. 

Cieszy się Koalicja Obywatelska, bo pod nowym szyldem udało się obronić stan posiadania w wielkich miastach, ze stolicą na czele. Ale bezpośredni pojedynek o sejmiki „jedyny skuteczny antypis” przegrał. W dodatku tracąc władzę w kilku województwach. Powody do radości ma Polskie Stronnictwo Ludowe. Ludowców nie udało się całkowicie wyeliminować z gry, wyrzucić poza nawias polityki. Do tego PSL jest na podium, z wynikiem, o którym wcześniej niewielu marzyło. Ale radość PSL mąci coraz wyraźniej wizja kolejnych pięciu lat bez fruktów i korzyści z zasiadania we władzach kolejnych regionów. Chłopska partia ma o czym rozmyślać – wszak i wynik jest, i miejsce na podium, a tylko władzę trzeba oddać.

Cieszą i smucą się zapewne dyżurni nasi obrońcy demokracji. Cieszyć musi ich to, że strachy o nowej dyktaturze nie spełniły się. W dużych miastach PiS przegrał, wygranej Rafała Trzaskowskiego podważać nikt nie ma zamiaru. Co więcej przeciwnicy PiS zamiast na ulicy, skreślili partię rządzącą przy wyborczej urnie. W przypadku miast – nad wyraz skutecznie. O tym, że demokracja nad Wisłą ma się dobrze świadczy rekordowo wysoka frekwencja. Oraz to, że partia władzy nie miała problemu z tym, by władzą się podzielić. I tu jest dla dyżurnych obrońców demokracji poważny problem. Bo narracja ostatnich kilku lat zwyczajnie wzięła w łeb. Okazuje się, że zamiast promowania grupki pana z kitką, wychodzenia na ulice, wystarczyło zachęcać do udziału w wyborach. I teraz zafrasowani obrońcy demokracji muszą wymyślić nową formułę działania. I taki jest smak tych wyborów – słodko gorzki.