Przemysław Harczuk

i

Autor: "Super Express"

Przemysław Harczuk dla "Super Expressu": Kali na wojnie z konserwatywnym reżimem

2019-07-04 5:12

Sienkiewiczowski Kali mówił, że gdy on ukradnie komuś krowę, to dobrze, ale gdy jemu ktoś ukradnie, to źle. Logika sympatycznego bohatera „W pustyni i w puszczy” znajduje niestety odzwierciedlenie nad Wisłą. Koronnym przykładem jest podejście tzw. elit do sprawy drukarza, który odmówił wydrukowania ulotki LGBT oraz koncernu, który zwolnił swojego pracownika za skrytykowanie LGBT i cytowanie Biblii.

Moje osobiste zdanie w sprawie drukarza jest takie, że gdyby drukarz odmówił wydrukowania ulotki reklamującej usługi mechanika samochodowego, dlatego, że ten jest gejem, powinien zostać ukarany. Jeżeli jednak odmówił druk materiału promującego idee LGBT – nie powinien ponosić kary. Podobnie, gdyby drukarz o poglądach lewicowych odmówił wydrukowania ulotki politycznej agitującej za prawicą nie powinno być z tym problemu. Drukarz nie zarabia, klient idzie do innej drukarni. Proste.

To moje zdanie, ktoś może mieć inne, uważać, że przedsiębiorca ma obowiązek świadczyć usługi i je wykonywać. Ok. niestety zauważam, że ci sami ludzie, którzy bili na alarm w sprawie drukarza, stają w obronie meblowego koncernu, który wywalił doświadczonego pracownika. Za to, że ten nie chciał promować ideologii LGBT i ośmielił się to skrytykować. Żeby było jasne – nie wyszedł z krytyką poza firmę, ale w wewnętrznej sieci umieścił cytaty z Biblii. Stracił robotę. I ci sami, pozujących na światłych i inteligentnych, którzy w przypadku Drukarza krzyczeli o obowiązku poszanowania poglądów innych (i w gruncie rzeczy wyrzeczenia się własnych) w przypadku meblowego koncernu nie stają po stronie pracownika, ale jego szefów. „Bo firma ma prawo do własnych przekonań”. Firma meblowa – tak. Drukarz – niekoniecznie.
Najbardziej absurdalny był argument, że ci, którzy bronią zwolnionego z pracy za poglądy powinni skupić się na sprawie Ukraińca, którego jego polska pracodawczyni skazała de facto na śmierć. A gdzie tu u licha jest jakaś sprzeczność? Osobiście mam nadzieję, że kobieta, która jest winna śmierci ukraińskiego pracownika zostanie osądzona i surowo ukarana. Mam też jednak nadzieję, że w moim kraju nikt za poglądy zwalniany nie będzie. Niezależnie od politycznych przekonań.