Konflikt PiS w Małopolsce
Mimo większości PiS, kandydat tej partii na marszałka województwa małopolskiego, poseł Łukasz Kmita, rekomendowany przez prezesa ugrupowania Jarosława Kaczyńskiego, podczas pięciu dotychczasowych głosowań nie uzyskał wystarczającego poparcia do objęcia urzędu marszałka.
Nieoficjalnie mówi się o podziale PiS w sejmiku na frakcję zwolenników Kmity, a więc posłów Ryszarda Terleckiego i Mateusza Morawieckiego, oraz frakcję obecnego marszałka Witolda Kozłowskiego, a szerzej europoseł Beaty Szydło i posła Andrzeja Adamczyka.
Zobacz: Trzech polityków PiS zawieszonych! O co poszło? Ryszard Terlecki ujawnia szczegóły
W czwartek kolejne głosowanie. Jeśli do 10 lipca radni nie wybiorą zarządu województwa, kolejnego dnia sejmik zostałby rozwiązany, mandaty radnych wybranych w kwietniu wygasłyby automatycznie i musiałyby zostać przeprowadzone ponowne wybory w tym okręgu.
Sprawdź: Wrze w Małopolsce. Ojciec prezydenta postawiony pod ścianą przez PiS?!
Czarnek zabiera głos
Przemysław Czarnek w Studiu PAP został zapytany o to, czy PiS zmieni kandydata, czy być może zależy mu na ponownych wyborach. Jak odparł, są trzy możliwe scenariusze: wybór Kmity, powtórne wybory lub "ewentualnie jakieś inne przetasowania, które też są możliwe". Następnie mocno uderzył w partyjnych kolegów. - Jak widzimy, jakaś część naszych przyjaciół uznała jednak, że została wybrana do sejmiku województwa małopolskiego dzięki własnym talentom, a nie dzięki temu, że startowali z list PiS i próbują jakiejś nielojalności. Mam nadzieję, że to im przejdzie. Apeluję do moich przyjaciół, (...) drodzy przyjaciele, uspokójcie się, weźcie się w garść, wybierzcie marszałka Kmitę i jedźmy do przodu - oznajmił, mocno dolewając oliwy do ognia.
Pytany o możliwość zmiany kandydata powiedział, że jest przekonany, iż taki scenariusz "przeszedł przez głowę" najwyższych struktur partyjnych, w tym prezesa Jarosława Kaczyńskiego. - Tylko takie rzeczy można robić w innych warunkach, innej sytuacji i w innej atmosferze - ocenił. Zdaniem polityka PiS, nie należy uginać się pod presją kilku osób i pozwalać na destabilizację w szeregach partii.
Galeria poniżej: Przemysław Czarnek z żoną