Przełom w sprawie przypadków pedofilii w Kościele? Papież wezwał biskupów na dywanik

Wizyta w celu umocnienia jedności

Na jesieni polscy hierarchowie pojadą do Rzymu z wizytą „ad limina Apostolorum” („do progów Apostołów”), aby m.in. spotkać się z papieżem Franciszkiem (85 l.). Według Konferencji Episkopatu Polski celem wizyty jest: „umocnienie jedności pomiędzy biskupami a Katedrą św. Piotra”. Dziennik „Rzeczpospolita” dowiedział się jednak, że papież wezwał polskich hierarchów w trybie pilnym. Ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski (65 l.) tłumaczy w rozmowie z „SE”, że biskupi muszą bywać w Rzymie co kilka lat, ale tryb pilny jest zaskoczeniem. – Być może decyzja o tej wizycie zapadła po kwietniowym spotkaniu papieża z nuncjuszem apostolskim w Polsce, abp. Salvatore Pennacchio (69 l.) – mówi nam duchowny.

Rydzyk przekazał tragiczną wiadomość. Nie żyje jego brat: "Trudno mi to mówić…"

Miały być powołane niezależne komisje. Niczego nie zrobiono

O czym papież może chcieć rozmawiać z biskupami? – Pierwsza sprawa to blokownie wyboru nowych księży do prezydium episkopatu. Dwa lata temu wybrano tych samych, którzy popełniają te same błędy. Drugi temat to wyjaśnienie pewnych rzeczy, jak sprawa arcybiskupa Peca, który umarł już 20 lat temu, a jego następca niczego nie wyjaśnił pomimo złożonej deklaracji. Należy też dokonać niezależnej oceny wielu wydarzeń (np. sprawy kardynała Dziwisza) i podjąć stosowne decyzje. Przypominam, że papież już przyjął rezygnacje kilku biskupów blokujących wyjaśnianie pedofilii – wymienia ks. Isakowicz-Zalewski.

Czy na jesieni dojdzie do zmian w Kościele? – W Chile po tuszowaniu pedofilii papież nakłonił wielu biskupów do rezygnacji. Może ten wariant będzie powtórzony. Ale spodziewam się, że niektórzy biskupi sami odejdą i dadzą szansę młodym księżom, którzy mają dobry kontakt z ludźmi – mówi Isakowicz-Zalewski.