Protasiewicz w niebezpieczeństwie! Agnieszka Romaszewska-Guzy o bandyckich metodach Łukaszenki

2021-05-27 6:06

Romanowi Protasiewiczowi (26 l.) grozi śmiertelne niebezpieczeństwo! Białoruski opozycjonista, zatrzymany na lotnisku w Mińsku, jest całkowicie bezbronny wobec bandyckich działań reżimu Aleksandra Łukaszenki (67 l.). – Pewnie bito go tak, żeby nie było śladów – np. kopano w brzuch, a potem zagrożono „czapą” – mówi w rozmowie z „Super Expressem” Agnieszka Romaszewska-Guzy (59 l.), dyrektorka telewizji Biełsat. Dziennikarka odsłania kulisy funkcjonowania białoruskiego aparatu represji wobec ludzi, którzy mają dość reżimu Łukaszenki.

Agnieszka Romaszewska-Guzy

i

Autor: Bartosz Krupa/ East News

Bandyckie metody reżimu Łukaszenki

Roman Protasiewicz został zatrzymany po tym, jak białoruskie władze, pod pozorem zagrożenia bombowego, zmusiły samolot linii Ryanair lecący z Aten do Wilna, którego był pasażerem, do lądowania w Mińsku. Białoruskie ministerstwo spraw wewnętrznych opublikowało nagranie, na którym opozycjonista twierdzi, że jest dobrze traktowany i współpracuje z władzami.

Pewnie go bili. Widać, że ma siniaki po jednej stronie twarzy i ślad na czole – komentuje Agnieszka Romaszewska-Guzy, od lat wspierająca białoruską opozycję. W podobnym tonie wypowiadał się w mediach ojciec młodego działacza.

Nie przegap: Co się dzieje z Romanem Protasiewiczem? Niepokojące nagranie w sieci

Tego typu bandyckie metody stosowane są wobec wielu przeciwników Łukaszenki, którzy tkwią w białoruskich więzieniach. – Tam siedzi w tej chwili ponad 400 osób uznanych za więźniów politycznych przez międzynarodowe organizacje praw człowieka, a myślę, że jest ich ok. 1000 – podkreśla dyrektorka Biełsatu.

Roman Protasiewicz w niebezpieczeństwie

Reżim Aleksandra Łukaszenki dąży najprawdopodobniej do pokazowego procesu, w którym Roman Protasiewicz, przymuszony groźbami i bolesnymi przesłuchaniami, przyznałby się ostatecznie do winy. – Chcą pokazać: złamaliśmy go, jesteśmy górą, wdepczemy was w błoto – wskazuje nasza rozmówczyni.

W grę wchodzi jednak również najczarniejszy scenariusz. Protasiewiczowi grozi śmierć. – On sam powiedział, że boi się kary śmierci. Myślę, że władze natychmiast to wykorzystały. Te zarzuty, które dotychczas mu stawiano w zasadzie nie przewidują kary śmierci, ale już w przypadku terroryzmu? Prawdopodobnie więc też mu grożono. Mogą tam zrobić wszystko. Przecież tam nie istnieje żaden system prawny – podkreśla Romaszewska-Guzy.

Roman Protesiewicz, opozycjonista z Białorusi. Czy był torturowany?
Sonda
Uważasz, ze Roman Protasiewicz mówi szczerze na nagraniu?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki