Prostytutka szantażowała Piotra Szeligę, posła Solidarnej Polski z Lublina

2014-01-05 21:35

Poseł Solidarnej Polski Piotr Szeliga (37 l.) padł ofiarą grupy szantażystów! Jak podało radio TOK FM, aż trzy osoby są oskarżone przez Prokuraturę Okręgową w Lublinie o próbę wyłudzenia pieniędzy od posła partii kierowanej przez Zbigniewa Ziobrę (44 l.). Sam polityk nie chce sprawy komentować.

Jak wynika z akt sprawy, to właśnie poseł Szeliga poinformował policję o całej sytuacji. Na krótko przed świętami Bożego Narodzenia polityk został zaczepiony przez tajemniczego mężczyznę. Osobnik ten miał straszyć posła Szeligę, że jest w posiadaniu kompromitujących go materiałów. Zapewniał jednak, że w zamian za 3 tysiące złotych jest gotowy zniszczyć wszelkie „dowody”.

Oświadczenie posła Szeligi

Policji szybko udało się ustalić, kim są osoby szantażujące posła Solidarnej Polski. W grupie oskarżonych jest 36-letnia kobieta, młoda prawniczka z wykształcenia, która nie pracuje w zawodzie. Zeznała, że jest na utrzymaniu rodziców, ale według ustaleń śledczych kobieta ta zarabia na życie jako prostytutka. Razem z nią oskarżeni są jeszcze Przemysław S., współpracownik firmy detektywistycznej z Radomia, oraz Szczepan P.

Obaj zatrzymani przez policję mężczyźni przyznali się do winy. Jednak jeden z nich miał potem zmienić zeznanie i twierdzić, że do niczego się nie przyznaje. 26-letnia kobieta cały czas wszystkiemu zaprzecza i przekonuje, że jest niewinna. Według ustaleń lubelskich dziennikarzy dowodami w sprawie są SMS-y i e-maile, które szantażyści wysyłali do polityka.

Zobacz też: Zbigniew Ziobro chce zostać bokserem, Anna Grodzka planuje blacharkę! Plany polityków na 2014 rok

Poseł Szeliga w całej sprawie ma status osoby pokrzywdzonej, dlatego nie chce jej komentować. W wysłanym do naszej redakcji SMS-ie zaznacza, że możemy cytować tylko jedną jego wypowiedź: „Na tę chwilę nie udzielam żadnych informacji, korzystam ze statusu osoby pokrzywdzonej”.

Czytaj też: Solidarna Polska chce rejestru pedofilów

Beata Syk- Jankowska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie potwierdziła, że sprawę prowadzi tamtejszy V wydział śledczy, a zarzuty dotyczą próby szantażu. Jeden z oskarżonych miał działać w warunkach recydywy. Cała trójka trafi przed sąd w Lublinie. Grozi im do 3 lat więzienia.