Magdaleny Fitas-Dukaczewska była tłumaczką byłego premiera w czasie jego wizyt w Katyniu 7 kwietnia 2010 r. i trzy dni później już po katastrofie prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem. Prokuratorzy chcieli przesłuchać ją w charakterze świadka w śledztwie dotyczącym decyzji podejmowanych bezpośrednio po katastrofie smoleńskiej i dotyczących jej badania.
W styczniu przesłuchanie zostało przerwane, po tym, gdy Fitas-Dukaczewska powołała na przepis dotyczący tajemnicy służbowej. Śledczy czekali na rozstrzygnięcie sądu, ws/ wydane przez nich postanowienie o zwolnieniu jej z tajemnicy. Mimo marcowej decyzji Sądu Okręgowego, prokuratorzy decyzję wydali ponownie.
„Nie mogę wypowiadać się na temat treści uzasadnienia postanowienia, jest ono objęte tajemnicą śledztwa. Mogę tylko powiedzieć, że rozważamy złożenie ewentualnego zażalenia, termin na zażalenie mija 7 dni od doręczenia postanowienia pełnomocnikowi. Nie wyobrażam sobie, żebyśmy nie złożyli takiego zażalenia, bo zakładam, iż podstawy decyzji prokuratury są zbliżone do tych, które były rozważane wcześniej” - powiedział pełnomocnik Fitas-Dukaczewskiej.