Włodzimierz Marciniak

i

Autor: YouTube Włodzimierz Marciniak

Prof. Włodzimierz Marciniak: Konsultacje w Moskie to wzajemne sondowanie

2016-01-22 17:34

Rosjoznawca o znaczeniu wizyty wiceministra sprawa zagranicznych w Moskwie

„Super Express”: – Czy wizyta polskiego wiceministra spraw zagranicznych w Moskwie ma szansę coś zmienić w relacjach polsko-rosyjskich? Władze rosyjskie sygnalizowały, że są gotowe do "konstruktywnego dialogu" z nowym rządem.
Prof. Włodzimierz Marciniak: – Warto odnotować, że pozytywne sygnały płynęły z obu stron – także ze strony polskiego rządu. Obie stolice szukają jakiejś płaszczyzny do rozmowy. Wczorajsze spotkanie wiceszefów MSZ Polski i Rosji miało formułę konsultacji. I to dobrze, bo służą one temu, żeby mówić o wszystkim. To wzajemne sondowanie się i ustalenie, o co jednej i drugiej stronie chodzi. To szansa, żeby poufnie usłyszeć, czego się od siebie oczekuje. Tym bardziej że z racji położenia Polska i Rosja muszą ze sobą rozmawiać. Oczywiście wcale te rozmowy nie muszą zakończyć się jakimś konkretnymi decyzjami. I wcale nie będzie to świadczyło o fiasku tych konsultacji.
– Sukcesem byłby jakiś przełom. Ale na niego raczej się nie zanosi.
– Nawet sama wymiana zdań byłaby czymś dobrym. Od dłuższego czasu brakowało między Warszawą a Moskwą dialogu.
– Siergiej Markow mówi, że Moskwa nie liczy na wiele, bo PiS nie jest znany ze swojej miłości  do Rosji. Tym bardziej że Rosja oczekuje od Polski zmiany stanowiska w sprawie Ukrainy, a proukraińska postawa Polski zdaje się nie podlegać dyskusji.
– Wydaje mi się, że w naszych relacjach należy unikać stereotypów takich jak antyrosyjskość, bo to uniemożliwia jakiekolwiek rozmowy. Wiadomo jednak, jakie poglądy reprezentuje Markow. Unikałbym też stereotypu przełomu, nowego otwarcia. Zwróciłbym też uwagę na proukraińskość. Polska powinna przede wszystkim reprezentować swoje interesy. Tym bardziej że ze strony Ukrainy nie odnotowujemy zbyt wielu przyjaznych działań. Władze w Kijowie dużo oczekują, ale nie są specjalnie gotowe cokolwiek dawać w zamian. Sprawa jest dosyć klarowna i być może Moskwa też się w tym orientuje.
– A co z wrakiem tupolewa? Niektórzy wieszczą, że Rosjanie mogą mieć gest, żeby go oddać, albo wykorzystać to, że dla rządu to sprawa honoru i czegoś oczekiwać w zamian.
– W tych rozmowach absolutnie o nic nie należy prosić, ale przyjmować postawę pytającą. Akurat ten obszar jest do tego właściwy. Należy pytać, w zasadzie o co wam chodzi i czemu tak długo przetrzymujecie ten wrak.
Rozmawiał Tomasz Walczak

Prof. Włodzimierz Marciniak. Sowietolog i rosjoznawca