Prof. Wiesław Godzic

i

Autor: Tomasz Zieliński

Prof. Wiesław Godzic: Faworyzują prezydenta, nie krzywdzą Dudy

2015-05-05 4:00

Czy telewizja publiczna jest orężem w ręku ludzi tylko jednego kandydata? Wyjście rzecznika PiS, Marcina Mastalerka, ze studia Wiadomości TVP komentuje prof. Wiesław Godzic.

"Super Express": - PiS skarży się, że TVP ignoruje kandydata Dudę w swoich relacjach z kampanii prezydenckiej i w geście protestu szef jego sztabu opuszcza studio telewizyjne. Politycy PiS mają rację?

Prof. Wiesław Godzic: - To system nierówno traktuje kandydatów, i tak musi być. Prawie zawsze urzędujący prezydent wygrywał drugą kadencję. Przecież prezydent oprócz tego, że jest kandydatem, musi wypełniać także swoje obowiązki. Nie wyobrażam sobie, że Komorowski nagle się przebiera w jakieś łachmany i przestaje być prezydentem na czas kampanii. Inna sprawa, że TVP nie lubi innych kandydatów.

- Jak to?

- TVP jest elementem systemu, a kandydaci na prezydenta są na ogół antysystemowi. Wiadomo, że jak przyjdzie do telewizji Korwin-Mikke, to powie, że telewizja publiczna jest bandą łajdaków. Nikt nie chce dopuszczać takich ludzi. Ale telewizja popełnia tu błąd, bo powinna trzymać się standardu, że każdy kandydat ma równą ilość czasu antenowego. Proszę zwrócić uwagę na TVN, gdzie główni kandydaci mają po 15 sekund.

- Czyli coś jest nie tak?

- Cóż, TVP faworyzuje pana prezydenta, ale nie byłbym już przekonany co do tego, że działa przeciwko panu Dudzie. Jest w końcu przedstawicielem największej partii opozycyjnej i nie zauważam, żeby był jakoś szczególnie krzywdzony. Jest jednak trochę drugim garniturem PiS. Gdyby kandydował Jarosław Kaczyński, to sytuacja wyglądałaby zgoła inaczej. Dopiero by się działo. Co do pana Mastalerka, musiał oczywiście zrobić to, co zrobił, czyli wyjść ze studia w geście protestu. To element kampanii i nie przejmowałbym się tym za bardzo. Bardziej przejmowałbym się TVP, która nie ma pomysłu na relacjonowanie kampanii prezydenckiej.

- Upolitycznienie publicznych mediów nie wpływa na sposób relacjonowania przez TVP kampanii prezydenckiej?

- Mamy jeszcze gorszą sytuację, bo TVP jest w przededniu wyborów na jej prezesa. Wszyscy myślą o zbliżających się wyborach prezydenckich i jesiennych do parlamentu, a na Woronicza bardziej myśli się o czerwcu i o tym, kto zostanie nowym prezesem telewizji publicznej i czy urzędujący prezes zostanie wybrany na nową kadencję. Pewnie mniej osób miałoby pretensje, że telewizja publiczna faworyzuje urzędującego prezydenta, gdyby TVP wiedziała, jak tę kampanię dobrze pokazać. A zamiast tego mamy zastanawianie się, czy ktoś ze studia wyjdzie, czy nie.

Czytaj też: Marcin Mastalerek wyszedł ze studia TVP! Awantura w programie Piotra Kraśki [WIDEO]