Romuald Szeremietiew

i

Autor: Piotr Piwowarski

Prof. Romuald Szeremietiew dla SE: MON nie ma strategii obronnej

2018-10-11 5:29

Ten język krytyki ministra Macierewicza lokuje się w obszarze toczącej się ostrej walki politycznej opozycji z obozem rządzącym w czym ja nie mam ochoty uczestniczyć - powiedział dziennikarzowi Super Expressu były wiceminister obrony narodowej prof. Romuald Szeremietiew.

- „Super Express”: - W środę rozmawiałam z prof. Stanisławem Koziejem na temat Antoniego Macierewicza w kontekście jego zawiadywania MON. Były szef BBN był dość surowy w ocenie pana Macierewicza twierdząc, że za jego czasów: „doszło do czystki kadrowej, wyrzucono najlepszych, najbardziej doświadczonych oficerów, a zamiast tego zaoferowano kierowanie armią „Misiewiczów””. Zgadza się pan z tą tezą?

- prof. Romuald Szeremietiew: - Ten język krytyki ministra Macierewicza lokuje się w obszarze toczącej się ostrej walki politycznej opozycji z obozem rządzącym w czym ja nie mam ochoty uczestniczyć.

- Jak wobec tego wyglądały siły zbrojne za czasów Antoniego Macierewicza? Czy prawdą jest to, że były minister zostawił po sobie stajnię Augiasza na temat, której szepcze się w kuluarach resortu obrony narodowej?

- W przypadku ministra Macierewicza dostrzegałem w tym co robił wiele jego osobistego zapału i słuszne często intuicje, zapowiadał też wdrożenie wielu zamiarów modernizujących armię.

Nie ma pan wrażenia, że na zapowiedziach się skończyło?
- Rzeczywiście fazie realizacyjnej można sporo zarzucić. Okazało się, że wystąpił chaos w procesach zakupu uzbrojenia, nie naprawiono systemu kierowania i dowodzenia siłami zbrojnymi, sporo rzeczy nie wypaliło.

- Słynna sprawa mistrali za dolara…
- To drobny incydent, ale rzeczywiście irytujący, bo przecież kompromitujący ministra.

- Przejdźmy do następcy Antoniego Macierewicza. Minister Mariusz Błaszczak szumnie zapowiada poszerzanie polskiej armii o młodych adeptów. Okazuje się jednak, że z wojska odchodzą specjaliści, którzy są elita WP. Mowa o pilotach F-16. Resort twierdzi, że: „nie prowadzi statystyk zwolnień ze służby wojskowej z podziałem na poszczególne specjalności wojskowe”. Z jednej strony potrzebujemy oficerów, a tracimy grono tych najlepszych. Jak to w końcu jest?
- Trudno mi przyjąć, że MON nie wie ilu pilotów odeszło ze służby. A skoro ta informacja jest ukrywana, to może rzeczywiście coś niedobrego tam się stało. Oczywiście, jest rzeczą normalną, że zawodowi żołnierze, w tym piloci, co pewien czas z wojska odchodzą. Mija określony czas służby, gdy żołnierz zawodowy, jak mówią w wojsku idzie „pod kapelusz”. Jednak w przypadku pilotów nie mam wiedzy, czy rzeczywiście wystąpiła jakaś strata.

- Stałe bazy wojsk amerykańskich w Polsce. Opinie na temat zasadności kontyngentu USA na terenie naszego kraju są podzielone. Faktycznie jest tak, że gwarantem naszej obronności jest Ameryka? Może warto byłoby wypracować model obronny, który uniezależni nas od obcych mocarstw?
- Staramy się ściągnąć wojska amerykańskie na nasze terytorium licząc na to, że będą one gwarantem naszego bezpieczeństwa. To zrozumiałe działanie, ale obarczone też pewnym ryzykiem bowiem uzależniamy bezpieczeństwo kraju od zachowania czynników od nas niezależnych. Tymczasem powinniśmy wypracować sposób obrony, który zapewni Polsce bezpieczeństwo nawet przy braku pomocy sojuszniczej. To powinno być priorytetem.

- Zastanówmy się, czy Polska ma w ogóle jakąkolwiek strategię obronności?
- Nie musimy zastanawiać się. Wystarczy zajrzeć na strony MON, aby zauważyć, że takiej strategii tam nie ma. Dlatego zresztą MON nie wie w jakim kierunku działać i jakiej armii potrzebujemy.

- Resort wojskowy to specyficzna jednostka. Kierowanie nim wydaje się niełatwym kawałkiem chleba. Minister Błaszczak zarządza sektorem wojskowym dość krótko. Uda mu się sprostać zadaniom, z którymi przyjdzie mu toczyć walkę?
- Co uda się ministrowi Błaszczakowi dowiemy się jak zakończy swoje urzędowanie. Dziś ciężko ocenić, czy sobie poradzi. W każdym razie bez właściwej strategii obronności trudno mu będzie sprostać wyzwaniom.

- Sądzi pan, że minister Błaszczak to rozumie?
- Trudno sobie wyobrazić podróżnika wybierającego się na nieznany ląd, który nie bierze ze sobą kompasu. W przypadku MON takim kompasem wskazującym kierunek marszu jest strategia obronności. Zakładam, że minister obrony to wie.

- Jakiś czas temu politycy PO złożyli wniosek do prokuratury o zbadanie, jaka rolę w zatrzymaniu i skazaniu żołnierzy związanych ze sprawa Nangar Khel, miał ówczesny szef SKW Antoni Macierewicz. Przypomnę, że chodziło o oskarżenie siedmiu polskich żołnierzy przez prokuraturę wojskową o zbrodnię wojennego zabójstwa cywili oraz ostrzelania niebronionego obiektu. Nie ma pan wrażenia, że skrzywdzono wówczas tych żołnierzy?
- Boleję nad tym, ze doszło do takiego zdarzenia i oburza mnie jak potraktowano polskich żołnierzy. Jednak co do Antoniego Macierewicza to wiemy, że są inne powody poruszające polityków PO. Wkraczamy znowu w obszar politycznej wojenki a ja nie chciałbym się wypowiadać w takim konte