Nie ma co czekać z zamykaniem szkół i uczelni. – Placówki edukacyjne powinny szybko zawiesić działalność – uważa prof. Piotr Ponikowski. – We Włoszech takie działania podjęto za późno, w nieodpowiednim momencie. Rozmawiałem z kolegami z Italii, z którymi kiedyś współpracowałem. Ich relacje z tego, co się tam dzieje, są alarmujące. Ale mówią, że zamykanie szkół ma sens – dodaje.
- Dlatego zdecydowaliśmy się na taki krok – tłumaczy Ponikowski. Wrocławskie i opolskie uczelnie zawiesiły od dziś działalność dydaktyczną do czasu opanowania epidemii koronawirusa. Ich władze podjęły takie decyzje po wysłuchaniu opinii prof. Ponikowskiego. – Nie można narażać na ludzi na ryzyko. Szczególnie studentów, którzy jeżdżą za granicę. Takie proste działania jak unikanie skupisk ludzi i mycie rąk mają sens, jeśli są podjęte wcześnie – dodaje profesor.
Tymczasem rząd zastanawia się nad zawieszeniem zajęć w szkołach i na uczelniach. Minister edukacji, Dariusz Piontkowski (56 l.), przypomniał wczoraj na konferencji, że decyzja o zamknięciu placówki należy do dyrektorów szkół. Z kolei minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin (59 l.) zobowiązał władze uczelni do sprawdzenia możliwości przejścia na kształcenie przez internet. To może okazać się potrzebne. Kiedy? Nie wiadomo. – Na dzisiaj nie stwierdzono żadnego przypadku zarażenia wśród studentów ani wśród naukowców – powiedział Gowin.