Prof. Kazimierz Kik: Prztyczek w nos dla Pawlaka

2012-11-19 3:00

Wybór nowego prezesa PSl podczas sobotniego kongresu ludowców na łamach "SE" komentują politycy i publicyści.

Wiele wskazuje na to, że to nie Piechociński wygrał, ale Pawlak przegrał. W moim przekonaniu sobotnie wybory nie były żadnym przewrotem pałacowym, ale zwykłym prztyczkiem w nos dla Waldemara Pawlaka, z którego działacze najwidoczniej nie byli zadowoleni. Zwróćmy uwagę, że za niewątpliwym sukcesem samego Piechocińskiego nie poszedł sukces jego ludzi. W wyborach na przewodniczącego Rady Naczelnej PSL - najwyższego organu władzy partii, który może odwołać prezesa - przegrał główny sojusznik Piechocińskiego - Adam Jarubas. Wygrał natomiast człowiek popierający Pawlaka - Jarosław Kalinowski. To oznacza, że w PSL nie doszło do żadnej zmiany w stosunku sił. Gdyby bowiem do niej doszło, nowy prezes z łatwością przeforsowałby swoich ludzi. Jednak ponieważ Piechociński nie ma zamiaru być prezesem malowanym, wkrótce zapowiada się starcie o wpływy w partii. Nie sądzę jednak, żeby miało ono zmienić sytuację w koalicji. Uważam nawet, że wybór Piechocińskiego na szefa PSL wzmocni ją. Piechociński jest bowiem człowiekiem, z którym łatwiej będzie Tuskowi współpracować. Jest bardziej przewidywalny, bardziej europejski i bardziej liberalny niż często nieobliczalny i konserwatywny Pawlak.

Prof. Kazimierz Kik

Socjolog. Uniwersytet w Kielcach

None

Nasi Partnerzy polecają