"Super Express": - Według badania CBOS 44 proc. Polaków pozytywnie ocenia okres PRL. 46 proc. ocenia go negatywnie.
Prof. Kazimierz Kik: - To jeszcze będzie ewoluowało na korzyść PRL. Więcej ludzi będzie go oceniać pozytywnie.
- Dlaczego? Podobne badania przeprowadzono też w 2000 roku
i w 2009 i odsetek pozytywnie nastawionych do PRL był w nich identyczny: 44 proc.
- Obraz PRL będzie z czasem jeszcze bardziej obrastał nostalgiczną nutą. Zresztą ta proporcja chyba nie odpowiada prawdzie. Nie sądzę, żeby tylko 44 proc. Polaków miało taki stosunek do PRL. Oczywiście nie mówię o tym, co rzeczywiście znaczył PRL, tylko o emocjach.
- Z czasem zapominamy złe rzeczy, a pamiętamy tylko te dobre?
- Tak. PRL miał jedną negatywną konotację, czyli brak niezależności od ZSRR. Nie wszycy to odczuwali na co dzień. 90 proc. nie odczuwało. Brak wolności nie był wtedy tak odczuwalny, jak dziś bieda czy nierówności społeczne. Nie wszyscy mieli dziadka w AK i nie każdy miał bzika na punkcie zwalczania systemu. Natomiast bieda ma znaczenie relatywne. Jestem biedny wtedy, kiedy inni są bogaci. Wtedy nie było ludzi biednych, bo wszyscy byli biedni. Wszyscy byli w takim samym stopniu bogaci i wszystko było praktycznie za darmo. Bezrobocia nie było, ale zarabiało się mało.
Zobacz: W PRL wódka była walutą
- Bezrobocia nie było, bo pracę jednej osoby wykonywały trzy.
- Bezrobocie było podzielone na tę wspólną biedę. Nic nie miało rachunku ekonomicznego. Pozytywny stosunek do PRL nie może maleć. To jest paradoks: nasze państwo stało się bogatsze, PKB mamy dużo większe, a ludzie zbiednieli. Ludzie mają relatywnie więcej niż wtedy, ale wszystko wkoło podrożało. Dziś bieda jest inna niż wtedy. Teraz bieda to nie mieć pracy i nie móc zapłacić za szkołę syna.
- W PRL nie było z tym problemu?
- W PRL generalnie nie było problemu z życiem. Dziś Polak ma takie poczucie schizofrenii: co mi po tej wolności?
- Ludzie nie pamiętają wszystkich absurdów codzienności w PRL? Kolejek, kartek, zakazów, tego, że nie można było wyjeżdżać...
- Dziś można wyjeżdżać. Na zmywak do Irlandii.
- Ale życie wcale nie było lekkie.
- Jeśli pan powie, że dziś życie jest lekkie, to ja powiem, że się zgadzam. Ale to dotyczy tylko 20 proc. Polaków. Jeśli popatrzeć na obywateli, którzy dziś nie głosują, to zadałbym pytanie: z jakiego powodu: Ze szczęścia czy z wściekłości?
- Ze zniechęcenia do klasy politycznej?
- A czy ta milcząca Polska to ludzie, którzy nie chcą być obywatelami? Czy raczej nie stać ich na to, żeby nimi być? Te liczby pokazują, że Polska jest dziś podzielona dokładnie pół na pół. Te wyniki są dla mnie przygnębiające, bo okazuje się, że przez 25 lat Polska nie zdołała oderwać Polaków od PRL. Po ćwierć wieku tzw. sukcesów Polska pozostała niezmienna.