Gertruda Uścińska

i

Autor: Tomasz Radzik

Prof. Gertruda Uścińska: Emerytury będą niższe

2016-12-17 3:00

Prof. Gertruda Uścińska, prezes ZUS, mówi, że po obniżeniu wieku emerytalnego emerytury będą niższe.

- Ile wynosi dotacja budżetowa do FUS, by można było wypłacić renty i emerytury?

- W tym roku będzie to w granicach 45 mld zł.

- Czy w kontekście olbrzymiego deficytu FUS obniżenie wieku emerytalnego to dobra wiadomość?

- Z punktu widzenia ZUS i jego prezesa jest to decyzja do wykonania. Jestem odpowiedzialna za stosowanie przepisów ubezpieczania społecznego uchwalanych przez parlament. Podkreślam słowo "stosowanie".

- Ale dostrzega pani konsekwencje tej decyzji podjętej przez polityków? Negatywne konsekwencje dodajmy.

- Jestem osobą zajmującą się ubezpieczeniami społecznymi od lat, więc nie mogę nie dostrzegać konsekwencji pozytywnych i negatywnych. Te negatywne w części przyjmuje na siebie państwo, a w części obywatele. I tak z punktu widzenia państwa polskiego - na pewno będzie musiała wzrosnąć dotacja z budżetu na rzecz FUS. Z punktu widzenia obywateli zaś zmniejszą się świadczenia emerytalne, bo za krótszy okres opłacania składek świadczenia są niższe.

- Ile wyniesie ta wyższa dotacja?

- Z naszych szacunków wynika, że w najbliższych latach będzie to ok. 60 mld zł.

- Czy zdaniem pani profesor powinny zostać wprowadzone ustawowe mechanizmy skłaniające Polaków do przechodzenia na emeryturę jak najpóźniej?

- Przede wszystkim trzeba rzetelnie informować i edukować. Trzeba wskazywać ludziom, że im mniejszy kapitał zostanie odłożony na naszym koncie emerytalnym, a dłuższe będzie średnie dalsze trwanie życia na emeryturze, tym niższa będzie sama emerytura. Dlatego wprowadzamy na naszej stronie specjalny kalkulator emerytalny, w którym każdy obliczy sobie przyszłe świadczenie, zanim podejmie decyzję o przejściu na emeryturę. Poza tym w salach obsługi klientów znajdą się osoby, które będą miały status doradcy emerytalnego i będą pomagały podjąć decyzję o zakończeniu aktywności zawodowej.

- Edukacja jest ważna. Ale z pewnością nie wystarczy. Co z takimi pomysłami, jak zakaz dorabiania na emeryturze, jednokrotne przeliczanie świadczenia czy jednorazowe przechodzenie na emeryturę?

- Od czerwca do września 2016 r. przeprowadziliśmy przegląd emerytalny. Zorganizowaliśmy w całym kraju kilkadziesiąt debat, w których uczestniczyło ponad tysiąc osób. W efekcie stworzyliśmy dwa dokumenty: zieloną księgę, czyli diagnozę systemu emerytalnego, oraz białą księgę, w której formułujemy różne alternatywne propozycje związane z sytuacją osób otrzymujących emerytury. Te propozycje nie są stricte ZUS-u, ale uczestników debat: ekspertów, pracodawców i organizacji pracowniczych.

- Jednym z obszarów proponowanych zmian są zasady zmniejszania i zawieszania prawa do emerytury w razie uzyskiwania przychodu z pracy zarobkowej, w tym prowadzenia działalności gospodarczej. Obecnie obowiązuje swoboda dorabiania dla emerytów w wieku powszechnym. Natomiast dla emerytów wcześniejszych są ograniczenia.

- W trakcie przeglądu podnoszone były głosy, aby nie wprowadzać w tym zakresie żadnych ograniczeń. Podkreślam, że żaden z dyskutowanych wariantów nie jest przesądzony, a z głosów, które do mnie docierają, mogę wywnioskować, że najprawdopodobniej ustawodawca nie będzie chciał wprowadzać obostrzeń.

- A co z jednokrotnym przeliczaniem emerytury?

- Obecnie wszyscy, którym przyznano świadczenie emerytalne, mają prawo wystąpić o jego przeliczenie po każdym kwartale, w którym wystąpił chociaż jeden miesiąc aktywności ekonomicznej. Czyli możemy wystąpić o przeliczenie emerytury nawet cztery razy do roku. Dla ZUS-u oznacza to, że każdego roku dokonujemy aż czterech milionów przeliczeń świadczeń. To są dla Zakładu duże koszty i nakłady pracy, tymczasem niejednokrotnie w wyniku przeliczenia świadczenie wcale nie rośnie. Chcielibyśmy to zmienić i ustalić rozsądny okres, nie mniejszy niż rok, który byłby podstawą, by wnioskować o przeliczenie świadczenia.

- O co chodzi z jednorazowym przechodzeniem na emeryturę?

- Obecnie można przejść na emeryturę w warunkach szczególnych i w obniżonym wieku, a potem ponownie przejść na tzw. emeryturę powszechną. Takie zasady nie są znane w świecie. Choć z drugiej strony są to wygasające uprawnienia. Liczba osób, które przechodzą z jednej emerytury na drugą, wynosi kilka tysięcy rocznie. I choć zgodnie ze światowymi standardami systemu ubezpieczeń, które mówią, że na emeryturę można przejść tylko raz, to właśnie ta mała skala zjawiska spowodowała, że nie rekomendowaliśmy zmian w tym zakresie.

- Czy przy obecnej demografii możliwe jest zachowanie systemu zdefiniowanej składki?

- System zdefiniowanej składki, który obowiązuje w Polsce od 1999 r., to kierunek nie tylko dla Polski, ale i dla Europy. W trakcie przeglądu emerytalnego pojawił się pomysł powrotu do zdefiniowanego świadczenia, ale w obecnej sytuacji demograficznej nie ma takiej możliwości. System zdefiniowanej składki poza tym, że jest sprawiedliwy, bo bierze pod uwagę całe nasze zawodowe życie, jest też niezwykle prosty. To, co zebraliśmy na naszym koncie, dzielimy przez oczekiwane dalsze lata życia i mamy kwotę emerytury.

- Jak powinna wyglądać emerytura minimalna w przyszłości? Czy powinna podlegać waloryzacji, być powiązana z innymi wskaźnikami, np. płacą minimalną albo średnią płacą, jaki trzeba będzie mieć staż ubezpieczeniowy, by ją otrzymywać?

- Obecna konstrukcja emerytury minimalnej jest archaiczna i przypadkowa. Należałoby się zastanowić nad jej zmianą. Oczywiście powstaje pytanie, jaki okres składkowy powinien być wymagany do powstania gwarancji wypłaty świadczenia minimalnego. W naszym ustawodawstwie przy uprawnieniach do emerytury utrwalił się okres 20 (kobiety) i 25 (mężczyźni) lat składkowych oraz nieskładkowych. Takie okresy pojawiły się ponownie w ustawie obniżającej wiek emerytalny. Uważam, że należałoby bardzo poważnie przeanalizować te okresy i zastanowić się, czy nie trzeba ich zmienić.

- Jak będzie wyglądała przyszłoroczna waloryzacja emerytury?

- To będzie waloryzacja mieszana, czyli procentowo-kwotowa. Świadczenia poniżej 1400 zł zostaną podniesione o 10 złotych, wyższe wzrosną procentowo. Minimalne emerytury, które dziś wynoszą 882,56 zł, wzrosną do 1 tys. zł.

- Czemu w przyszłym roku nie będzie jednorazowych dodatków do emerytur?

- A dlaczego miałyby być?

- A czemu były w tym roku?

- Bo uznano, że waloryzacja nie pokrywa wzrostu kosztów utrzymania. Powiedzmy szczerze, że waloryzacja świadczenia w wysokości 4-5 zł nie spełnia swoich zadań.

- Ile ZUS potrzebowałby czasu, żeby się przygotować do wdrożenia podatku jednolitego, jeżeli politycy ostatecznie zdecydują się na takie rozwiązanie?

- Przy ustawie obniżającej wiek emerytalny wskazaliśmy, że potrzeba nam ok. 9 miesięcy, by przygotować nasze systemy informatyczne do wdrożenia zmian. Musimy wszak zorganizować przetarg, wybrać wykonawcę, który z kolei musi mieć czas na przygotowanie i wdrożenie zmian. A w przypadku jednolitej daniny? Przypuszczam, że proces decyzyjny przy tak dużej reformie potrwa jeszcze co najmniej rok. Potem jeszcze vacatio legis. Zapewniam, że jak mało kto mamy potencjał, by zrealizować to zadanie. Dotychczas zawsze ZUS był na czas.

- Rehabilitacja kompleksowa to nowy, autorski pomysł ZUS na to, aby jak najwięcej osób wróciło do pracy, a nie pobierało świadczenia rentowe. Na czym ma polegać ta kompleksowość?

- Chcemy wprowadzić zmiany systemowe ograniczające liczbę osób, które po długotrwałym zasiłku chorobowym przechodzą na rentę. Będzie to z korzyścią dla wielu naszych klientów. W tej chwili za rehabilitację odpowiadają różne podmioty, np. ZUS czy NFZ, a nie ma instytucji, która wykonywałaby to kompleksowo. I tak osoba, która doznała wypadku, zawału, wylewu i znalazła się w szpitalu, natychmiast po wyleczeniu powinna zostać poddana rehabilitacji zawodowej i społecznej. Tak dzieje się w Niemczech i w wielu innych krajach Unii.

- A co na to Ministerstwo Zdrowia i NFZ?

- Proponujemy, zachęcamy, zapraszamy do współpracy.

Zobacz: Borys Budka w WIĘC JAK: Nie karać wdowy po ochroniarzu Kaczyńskiego!