"Super Express": - Czy z okazji święta Wojska Polskiego po niemal dwóch latach rządów ministra Macierewicza może pan go za jakieś działania pochwalić?
Generał Stanisław Koziej: - Oj, będzie trudno. To, co najbardziej zwraca uwagę, to jednak rzeczy negatywne.
- W "Super Expressie" nie ma łatwo.
- OK, są takie rzeczy, za które ministra Macierewicza pochwalę, choć jest ich niewiele. Na przykład za zakup środków artyleryjskich dużego zasięgu. Pochwaliłbym też ministra Macierewicza za zakup samolotów dla VIP-ów. Choć z pewnym zastrzeżeniem, bo był to zakup z wolnej ręki.
- Czyli bez przetargu.
- Tak. Ale od dawna namawiałem wiele rządów, by to szybko zrealizować. To nie tylko samoloty dla VIP-ów, lecz także ważny element kierowania państwem w sytuacjach kryzysowych. To było szybkie, dobre działanie. Będzie też odtwarzana flota samolotów specjalnych. To też dobre.
- I nic więcej?
- Kiedyś wydawało mi się, że może w sprawie modernizacji technicznej jest wola MON ruszenia do przodu, ale na razie drepczemy w miejscu. W obszarze strategii nie ma nic dalekosiężnego. Morale wojska, upartyjnianie i wciąganie wojska w politykę jest już fatalne.
- Wśród wojskowych podobają się też dwie rzeczy. Jedna to wzrost budżetu MON.
- To prawda, choć wzrost do 2 proc. PKB to jeszcze zasługa prezydenta Komorowskiego.
- Ma być 2,1 i 2,2 proc.
- W kolejnych latach, tak. To jest dobre, ale to kontynuacja tendencji wcześniejszej. I ten przełom zawdzięczamy inwazji Rosji na Ukrainę. Wcześniej wszystkie rządy miały raczej węża w kieszeni. Więc tu zasługą jest raczej to, że tego nie cofnął.
- Podoba się też wydłużenie służby szeregowych i podwyżki.
- To wydłużenie to jest jakieś rozwiązanie, ale niesie ryzyko zestarzenia się i rutynizacji kadry. Oczywiście podwyżki dla wojska muszą się podobać, bo przez lata było to zaniedbane. W tym samym momencie minister Macierewicz decyduje się jednak upartyjniać i upolityczniać armię, a z tego będziemy musieli wychodzić bardzo długo.
- Każde ministerstwo i prezydent mieli swoich generałów.
- Owszem mieli. Tyle że to się zawsze działo na poziomie bezpośredniego otoczenia ministra. To była drobna grupa kadry w MON, w gabinetach. Nigdy nie dotyczyło kadry liniowej! To się teraz zmieniło. To tworzy sytuację, która gdy za chwilę przyjdzie inna partia i zwolni generałów PiS-owskich i da anty-PiS-owskich", jest szalenie niebezpieczna. Nie można tego robić w wojsku.
- Wizerunkowo minister Macierewicz nie radzi sobie najlepiej, ale z drugiej strony naszych stosunków z USA to nie zakłóca. Amerykanie zwiększają swoją obecność w Polsce.
- Zwiększają, ale przecież nie ze względu na Macierewicza czy przeciwko niemu, ale ze względu na własne interesy. Oni chcą być obecni przy granicy z Rosją, a nasze położenie jest o tyle szczęśliwe, że nasze interesy są w tej kwestii zbieżne.
- Czyli jest w porządku?
- Nie jest. Pojawiają się odgłosy zaniepokojenia tym, co niekiedy mówi z typową dla siebie przesadą minister Macierewicz. Pewne wątpliwości wzbudza też polityka kadrowa, choć sojusznikom w NATO głośno nie wypada tego mówić. W rozmowach w węższym gronie to się pojawia. Największy problem jest jednak inny.
- Jaki?
- Osłabianie naszej obecności w Unii Europejskiej.
- Błagam, niech pan tylko nie mówi, że Kaczyński nas wyprowadza z UE.
- Nie o to chodzi. Chodzi o popsucie relacji, a to może rodzić konsekwencje zbudowania samemu sobie szarej strefy bezpieczeństwa europejskiego.
- A to nie jest trochę taki teatr polityczny? Francuzi nadymają się za rezygnację z caracali, ale za moment będą mieli kontrakt na łodzie podwodne itd.
- To szerszy problem. To ryzyko wywołane nie tylko przez ministra Macierewicza, ale generalnie cały rząd i pewną doktrynę przez nich realizowaną. To budowanie konfliktów z Niemcami, Francuzami, łudzenie się, że może to zastąpić porozumienie państw Trójmorza. Jesteśmy w takiej sytuacji, że nie może.
Drugi samolot dla VIP-ów już w Polsce! Gulfstream G550 wylądował w Bydgoszczy [ZDJĘCIA]
TYLKO U NAS! Zdjęcia wnętrza samolotów dla VIP-ów, które trafią do Polski [GALERIA]